G-7 chce walczyć z kryzysem

G-7 chce walczyć z kryzysem

Dodano:   /  Zmieniono: 
photos.com
Ministrowie finansów oraz szefowie banków centralnych siedmiu najbogatszych państw świata (G7), którzy spotkali się w piątek w Waszyngtonie, zobowiązali się do podjęcia wszelkich działań niezbędnych do przywrócenia płynności na rynkach finansowych.
Posiedzenie przedstawicieli najbardziej rozwiniętych państw świata trwało aż 3,5 godz., jednak wydane po nim oświadczenie było nadzwyczaj zwięzłe i pozbawione szczegółów - wskazuje agencja Reutera.

"Zgodziliśmy się, że obecna sytuacja wymaga niezwłocznych i nadzwyczajnych działań" - oznajmiły Francja, Japonia, Kanada, Niemcy, USA, Wielka Brytania i Włochy.

"Grupa Siedmiu" przyjęła pięciopunktowy plan postępowania, "który wyznacza ramy dla indywidualnych oraz wspólnych kroków, podejmowanych przez państwa G7 w celu zapewnienia płynności na rynkach, wzmocnienia instytucji finansowych oraz ochrony deponentów i inwestorów" - powiedział amerykański sekretarz skarbu Henry Paulson.

Przedstawiciele wiodących gospodarek świata uzgodnili, że wykorzystają wszelkie dostępne środki aby: nie dopuścić do bankructwa instytucji ważnych z punktu widzenia rynków finansowych, odmrozić rynki kredytowe i pieniężne, zapewnić bankom płynność, ochronić depozyty, oraz pobudzić rynek kredytów hipotecznych.

Siedem potęg gospodarczych zgodziło się, że w obliczu kryzysu finansowego należy działać w sposób skoordynowany, bowiem interwencje podejmowane przez poszczególne państwa nie dały dotąd oczekiwanych skutków.

Zdaniem francuskiej minister gospodarki Christine Lagarde, oświadczenie G7 dowodzi, że liderzy państw tego gremium rozumieją powagę sytuacji i są gotowi do podjęcia odpowiednich działań.

Analitycy są jednak sceptyczni, czy komunikat G7 jest w stanie uspokoić inwestorów. "Problem w tym, że bez względu na to, co zrobi G7, nie usunie to problemów natychmiast, a tego właśnie wszyscy oczekują" - ocenił prezes kalifornijskiej spółki Excel Futures Inc. Mark Waggoner.

pap, keb