Klient (prawie) idealny

Klient (prawie) idealny

Dodano:   /  Zmieniono: 
Indie to od kilkudziesięciu lat najlepszy klient polskiego przemysłu zbrojeniowego. Do 2012 roku na modernizację armii planują wydać aż 30 miliardów dolarów. To okazja, której Polska nie powinna przegapić, szczególnie że ma na tym polu bardzo duże szanse na sukces.
Hinduskie siły zbrojne liczą dzisiaj ponad półtora miliona żołnierzy, stanowią drugą co do wielkości armię Azji i trzecią na świecie. Polska tymczasem, to państwo z powodzeniem eksportujące Indiom uzbrojenie i to począwszy od początku lat 60.

Do tej pory sprzedawaliśmy Hindusom m.in. czołgi, pojazdy inżynieryjne, radary i samoloty szkolno-bojowe TS-11 Iskra. Indyjskie zamówienia to często ratunek dla polskich konstrukcji. Tak mogło być z programem Iryda, którym interesowała się strona hinduska i dla którego była to ostatnia szansa na przetrwanie. Porozumienie w tej sprawie nie doszło jednak do skutku. Tym razem na masową produkcję mają szansę: samobieżny system przeciwlotniczy Loara (polska armia zakupiła zaledwie kilkanaście egzemplarzy) i pojazd minowania narzutowego Kroton.

Armia Indii to nie klient detaliczny. Zamówienia na poszczególne typy uzbrojenia obejmują zazwyczaj od kilkudziesięciu do kilkuset systemów uzbrojenia danego typu. W grę wchodzą też licencje i kontrakty na uruchamianie linii produkcyjnych w samych Indiach. Problem stanowią za to ciągnące się w nieskończoność procedury przetargowe i panująca w tym kraju korupcja. Polscy negocjatorzy mają jednak na tym rynku spore doświadczenie.