"S" Stoczni Gdynia chce spotkania z ministrem skarbu

"S" Stoczni Gdynia chce spotkania z ministrem skarbu

Dodano:   /  Zmieniono: 
"Solidarność" ze Stoczni Gdynia domaga się "szybkiego" spotkania z ministrem skarbu. Stoczniowcy chcą poznać szczegóły planu ratowania zakładu.

"Stoczniowców interesuje szczegółowy harmonogram działań mających na celu ratowanie zakładu i to, jakie będą jego konsekwencje dla pracowników" -  powiedział przewodniczący "Solidarności" w Stoczni Gdynia Dariusz Adamski.

Zdaniem Adamskiego, do takiego spotkania może dojść w przyszłym tygodniu. "Już wcześniej mieliśmy deklaracje ministerstwa, że będzie nam zaprezentowany harmonogram" - powiedział.

Wyraził nadzieję, że "ostatecznym celem planu będzie zakład zrestrukturyzowany i zdolny do budowy statku od projektu do przekazania go  armatorowi". Według niego, "najcenniejszym majątkiem stoczni są pracownicy; bez nich wartość zakładu wynosi zero".

W opinii Adamskiego, czwartkowa decyzja KE po raz pierwszy jest dla  stoczniowców "w miarę konkretnym komunikatem dotyczącym przyszłości stoczni".

Komisja Europejska wydała decyzję w sprawie stoczni w Gdyni i  Szczecinie, uznając udzieloną im pomoc publiczną za nielegalną, ale dając polskiemu rządowi czas do końca maja 2009 na przeprowadzenie zmian, które mają uchronić stocznie przed upadłością.

W oficjalnym komunikacie KE precyzuje, że chodzi o wyodrębnienie majątku trwałego stoczni i jego sprzedaż w drodze "otwartych, przejrzystych, niedyskryminacyjnych i bezwarunkowych" przetargów, co pozwoli uzbierać środki na  spłatę długów, a także - w maksymalnym stopniu - zwrot pomocy. Firmy, które wykupią majątek stoczni, będą mogły bez obciążenia długami prowadzić działalność - choć niekoniecznie stoczniową.

ND, PAP