Grad: kompromis z KE - dobry dla Polski

Grad: kompromis z KE - dobry dla Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kompromis polskiego rządu z Komisją Europejską w sprawie stoczni jest dobry dla Polski - powiedział na konferencji prasowej minister skarbu Aleksander Grad.

Wyjaśnił, że do 6 czerwca 2009 roku Polska ma czas na prywatyzację stoczni Szczecin i Gdynia poprzez sprzedaż aktywów.

"Dokładnie siedem miesięcy od notyfikacji decyzji Komisji Europejskiej, czyli do 6 czerwca 2009 roku (Polska ma czas na sprzedaż aktywów stoczni)" -  powiedział. Tymczasem oficjalny dokument KE wskazuje termin - koniec maja 2009 roku.

"Będziemy tę sprzedaż przeprowadzali w taki sposób, aby nabywcy aktywów byli w stanie prowadzić działalność stoczniową, jak i inny rodzaj działalności, który zaproponują" - powiedział.

"Decyzja (Komisji Europejskiej) bardziej chroni pracowników stoczni i pozwala uruchomić wszystkie możliwe narzędzia osłonowe, niż gdyby ta procedura była prowadzona przy tzw. pełnej prywatyzacji" - zaznaczył minister.

Poinformował, że pracownicy stoczni będą mogli skorzystać z funduszy europejskich (m.in. z Funduszu Globalizacji). "(Środki te) zagwarantują dobre działania osłonowe, ale również pozwolą sfinansować cały proces przechodzenia pracowników z istniejących stoczni do nowych pracodawców" - wyjaśnił.

Grad poinformował, że resort skarbu przygotował specjalną ustawę w sprawie stoczni. Przyszła ustawa ma być przyjęta przez Sejm do połowy grudnia br.

"Projekt niebawem trafi do konsultacji Komisji Europejskiej oraz do strony społecznej" - powiedział. Minister planuje spotkać się w przyszłym tygodniu ze  związkowcami obu stoczni.

"To, jakie będą ewentualne zwolnienia, jaka będzie liczba osób, która dobrowolnie zdecyduje się odejść ze stoczni, będzie uzgodnione ze stroną społeczną i znajdzie swój wyraz w projekcie" - powiedział. Przypomniał, że obie stocznie zatrudniają blisko 9 tys. osób.

Według Grada, prywatyzacja stoczni ma być kontrolowana przez tzw. operatora (Agencję Rozwoju Przemysłu), który będzie działał w imieniu Skarbu Państwa.

Wyjaśnił, że aktywa majątku stoczni będzie można sprzedawać w mniejszych lub  większych pakietach. "Chcemy uzyskać jak największą cenę ze sprzedaży tych aktywów. Będziemy z nich zaspakajali wierzytelności publiczno-prawne oraz  prywatno-prawne. Chcemy na równych zasadach potraktować tych wierzycieli" -  powiedział.

"Każdy będzie mógł przystąpić do otwartego przetargu - czy to ISD, czy  inwestorzy z Kuwejtu, Arabii Saudyjskiej, bo takie zainteresowanie podczas mojej ostatniej wizyty tam było" - dodał.

Grad mówił również o finansowaniu obecnej produkcji w stoczniach.

"Z naszych uzgodnień z Komisją Europejską wynika, że możemy uruchomić finansowanie, które zapewni utrzymanie produkcji stoczni dla dotychczasowych kontraktów. Zwrot poniesionych nakładów nastąpi ze sprzedaży aktywów. To nam pozwala utrzymywać stocznie przez okres przygotowania i sprzedaży aktywów" -  powiedział.

Minister poinformował, że na 12 listopada przewidziano spotkanie techniczne w  KE w sprawie osobnego planu restrukturyzacji dla Gdańska.

We wtorek MSP przesłało do Brukseli plan dla Gdańska, bez części dotyczącej oczekiwanej przez inwestora (ISD Polska) pomocy publicznej. "Te negocjacje są trudne" -  powiedział minister.

Komisja Europejska wydała decyzję w sprawie stoczni w Gdyni i  Szczecinie, uznając udzieloną im pomoc publiczną za nielegalną, ale dając polskiemu rządowi czas do końca maja 2009 r. na przeprowadzenie zmian, które mają uchronić stocznie przed upadłością.

W oficjalnym komunikacie KE precyzuje, że chodzi o wyodrębnienie majątku trwałego stoczni i jego sprzedaż w drodze "otwartych, przejrzystych, niedyskryminacyjnych i bezwarunkowych" przetargów, co pozwoli uzbierać środki na  spłatę długów, a także - w maksymalnym stopniu - zwrot pomocy. Firmy, które wykupią majątek stoczni, będą mogły bez obciążenia długami prowadzić działalność - choć niekoniecznie stoczniową.

Taki scenariusz ratowania stoczni KE zaproponowała kilka tygodni temu i  uzgodniła z polskim rządem. W porozumieniu z KE rząd zapowiedział specjalną ustawę, która umożliwi przeprowadzenie całego procesu.

ND, PAP