Wejście Polski do ERM2 najwcześniej w maju

Wejście Polski do ERM2 najwcześniej w maju

Dodano:   /  Zmieniono: 
Najambitniejszy plan rządu związany z przyjęciem euro zakłada, że na przełomie maja i czerwca 2009 r. Polska przystąpiłaby do mechanizmu stabilizacyjnego ERM2 - poinformował we Frankfurcie nad Menem premier Donald Tusk.

Według tego wariantu do końca 2008 r. miałoby nastąpić porozumienie polityczne w sprawie zmiany konstytucji, a zimą trwałyby prace nad nowelizacją.

Jednak - dodał Tusk - rząd zdaje sobie sprawę, że bez konsensusu politycznego w sprawie euro "projekt przesunie się w czasie".

Szef polskiego rządu spotkał się we Frankfurcie nad Menem z prezesem Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude'em Trichetem.

Przyjęty niedawno przez polski rząd harmonogram wejścia do strefy euro był głównym tematem spotkania. Według tego kalendarza Polska miałaby przyjąć euro w 2012 roku. Wcześniej obowiązywać ma ERM2 - czyli mechanizm stabilizacji kursu walutowego, gdy przez dwa lata dana waluta jest już związana z euro, a jej kurs może się wahać w stosunku do euro tylko o plus/minus 15 proc.

Jak relacjonował na konferencji prasowej premier Tusk, członkowie władz EBC podzielili opinię, że dla projektu związanego z euro bezpieczniejsze byłoby uzyskanie szerokiego "konsensusu politycznego" i potrzebne zmiany konstytucji, a dopiero ich następstwem powinno być przystąpienie Polski do mechanizmu ERM2.

"Wejście Polski do strefy euro wymaga możliwie szerokiego porozumienia, zarówno społecznego - o to jestem dość spokojny - ale także porozumienia politycznego" - powiedział Tusk.

"Ten projekt nie może być narażony na polityczne perturbacje i polityczny sabotaż. Dlatego będziemy przekonywać, na ile starczy nam sił, sceptyków, w tym przede wszystkim największy klub opozycyjny (PiS), aby wsparł Polskę w tym projekcie" - dodał.

Według premiera, EBC ocenia, że plan polskiego rządu jest ambitny. Jednak - dodał - "jeśli oceniać harmonogram pod kątem tego, co Polska do tej pory zrobiła, to jest on w sposób oczywisty realistyczny".

"Zanim w ogóle zaczęliśmy rozmowę o wejściu do strefy euro spełnialiśmy już trudne kryteria" przyjęcia wspólnej waluty - ocenił premier.

"Dzisiaj sytuacja Polski jest niezła na tle wielu innych krajów regionu" - powiedział Tusk. Zaznaczył jednak, że trudniejszy jest "kontekst" związany z międzynarodowym kryzysem finansowym. "Wszyscy jesteśmy ostrożni" - powiedział szef rządu.

Wyraził też przekonanie, że "czas kryzysowy jest paradoksalnie atutem dla tych, którzy widzą sens w dążeniu do bycia w strefie euro". "Wszyscy odczuwamy, niezależnie od poziomu zamożności (państwa), że być w strefie euro oznacza trudne wyzwania, większą samodyscyplinę, ale bez porównania większe bezpieczeństwo, szczególnie w okresie destabilizacji" - ocenił Tusk.

"Świadomie mądry patriotyzm nie może pomijać tego oczywistego argumentu, jakim jest strategiczne bezpieczeństwo Polski i Polaków, także ich oszczędności. Nie wierzę w to, by na tę oczywistą argumentację głusi byli liderzy opozycji, w tym prezydent Lech Kaczyński" - dodał.

Według premiera na razie nie ma podstaw, by mówić, iż możliwe jest skrócenie okresu obowiązywania mechanizmu przejściowego (ERM2) przed przyjęciem euro. Niektórzy eksperci sugerują, że przesłanką ku temu jest kryzys finansowy.

pap, keb