Mimo kryzysu, Bush broni wolnego rynku

Mimo kryzysu, Bush broni wolnego rynku

Dodano:   /  Zmieniono: 
Na dwa dni przed szczytem w stolicy USA na temat kryzysu ekonomicznego, prezydent Bush bronił gospodarki rynkowej, a także planów częściowego przejęcia przez rząd udziałów w prywatnych instytucjach finansowych zagrożonych bankructwem.

"Reformy w sektorze finansowym są niezbędne, ale długofalowe rozwiązanie dla dzisiejszych problemów to trwały rozwój gospodarczy. Najpewniejszą drogą do tego wzrostu są wolne rynki i wolni ludzie" - powiedział Bush w Federal Hall w Nowym Jorku.

Nawiązując do wielomiliardowych pakietów pomocy z budżetu na ratowanie banków, prezydent oświadczył: "Jestem człowiekiem zorientowanym na rynek, ale nie wtedy, kiedy stoimy przed perspektywą światowego krachu".

Przestrzegł, aby w wyniku kryzysu - za który obwinia się m.in. nadmierną deregulację sektora finansowego - nie popaść w przeciwną skrajność i przesadzić z regulacją.

"Interwencja rządu nie jest lekarstwem na wszystko. Kraje europejskie, które mają ściślejsze regulacje, przeżywają takie same trudności jak my" - powiedział. 

ab, pap