Niemiecka opozycja odrzuca plan pobudzenia gospodarki

Niemiecka opozycja odrzuca plan pobudzenia gospodarki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Niemiecka opozycja skrytykowała rządowy plan pobudzenia koniunktury gospodarczej, uznając, że przewidziane w nim działania i kwoty są niewystarczające, by uchronić kraj przed recesją.
W trakcie debaty w Bundestagu politycy wielkiej koalicji - CDU/CSU i SPD - bronili proponowanego przez rząd Angeli Merkel pakietu, który opiewa - wraz z ulgami podatkowymi i podwyżką niektórych świadczeń socjalnych - na 32 mld euro.

"To, co tu przedstawiono, jest atrapą" - ocenił Volker Wissing z liberalnej FDP. Zarzucił rządowi Merkel, że jest współodpowiedzialny za trudną sytuację gospodarczą, bo poprzez podwyżki podatku VAT i ograniczenie ulg redukuje siłę nabywczą obywateli.

Szef frakcji Zielonych Fritz Kuhn uważa, że rządowy pakiet jest pozbawiony spójnej "koncepcji".

Z kolei zdaniem szefa frakcji Lewicy Gregora Gysiego, biorąc pod uwagę, że na ratowanie sektora bankowego rząd przeznaczył pół biliona euro, gospodarkę należałoby zasilić co najmniej 50 miliardami euro.

Gysi ostrzegł, że brak zrozumienia powagi sytuacji i bierność rządu grozi "największym kryzysem gospodarczym od 1949 roku".

Minister finansów Peer Steinbrueck (SPD) przyznał, że "RFN jest w recesji" i nikt nie wie, jak długo to potrwa.

Jednak plany budżetowe rządu na przyszły rok opierają się na bardziej optymistycznej, niż zakładana przez ekspertów, prognozie wzrostu PKB - na poziomie 0,2 proc. w 2009 roku. Eksperci przewidują tymczasem, że niemiecka może się nawet skurczyć o 1 proc. PKB.

"Wkraczamy w trudne czasy. Należy uświadomić ludziom, że politycy mogą złagodzić turbulencje, ale nie powstrzymamy wszystkich trudności, które nadejdą w przyszłym roku" - mówił Steinbrueck.

Z powodu recesji oraz niższych zakładanych przychodów z podatków i prywatyzacji nowe zadłużenie budżetu Niemiec zwiększy się w 2009 roku z przewidywanych początkowo 8 miliardów euro do 18,5 miliarda. Ustawę budżetową Bundestag ma przyjąć w piątek.

W poniedziałek kanclerz Angela Merkel potwierdziła, że w przyszłym roku nie dojdzie do szybkiego obniżenia podatków. Z żądaniami cięć podatkowych, w tym VAT, jeszcze przed wyborami we wrześniu 2009 roku wystąpiła współtworząca rząd federalny bawarska Unia Chrześcijańsko-Społeczna (CSU), a także część polityków partii Angeli Merkel - Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU).

Jednak w przyszłym tygodniu CDU ma przyjąć na swym kongresie program z obietnicą obniżenia ciężarów podatkowych dopiero po wyborach

pap, keb