Hrywna odbiła się od dna

Hrywna odbiła się od dna

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po dramatycznym spadku wartości ukraińska waluta - hrywna - zaczęła odrabiać straty w stosunku do bardzo drogiego w ostatnich dniach dolara.

W obawie przed niższym kursem amerykańskiego pieniądza Ukraińcy ruszyli z nim do kantorów. W Doniecku, na wschodzie kraju, było ich tak dużo, że banki odmówiły skupu dolarów.

W godzinach popołudniowych w kijowskich kantorach 1 dolar był sprzedawany za 8,40 hrywny. Dzień wcześniej żądano za niego aż 10 hrywien. Kursowi ukraińskiej waluty pomogła popołudniowa interwencja Narodowego Banku Ukrainy (NBU).

Doprowadziła ona do spadku wartości dolara, przez co Ukraińcy szybko zdecydowali, że nadszedł czas jego sprzedaży. Gdy mieszkańcy Doniecka wyciągnęli przechowywane w skarpetach oszczędności, okazało się, że banki nie chcą ich kupować.

"Nie możemy kupować dolarów. Nie możemy sobie pozwolić na kupowanie dolarów od wszystkich, którzy na tym chcą zarobić" - oświadczył przedstawiciel jednego z donieckich banków, cytowany przez portal internetowy ostro.org.

Sytuacja z kursem walut stała się przyczyną kolejnej dyskusji między prezydentem Wiktorem Juszczenką, a premier Julią Tymoszenko. Rzeczniczka Juszczenki oświadczyła w piątek, że zdaniem prezydenta komentarze Tymoszenko na ten temat o mały włos nie doprowadziły do chaosu.

"Prezydent uważa za niedopuszczalne traktowanie stabilności finansowej państwa jako zakładnika manipulacji politycznych. Zdaniem prezydenta wczorajsze, nieodpowiedzialne oświadczenia premier (Julii Tymoszenko) jest właśnie polityczną manipulacją, która groziła państwu finansowym chaosem" - powiedziała Iryna Wannikowa.

Dzień wcześniej Tymoszenko oznajmiła w telewizji, że spadek kursu hrywny to wynik spekulacji, zorganizowanych przez NBU i kilka banków.

"Szef NBU (...) nominowany jest przez prezydenta. Prezydent niesie pełną odpowiedzialność za działalność prezesa NBU" - powiedziała Tymoszenko. Szefem NBU jest Wołodymyr Stelmach.

pap, keb