Szeroki indeks Standard & Poor's 500 wzrósł o 0,78 proc. (7,22 pkt.) do 934,67 pkt. Wskaźnik ten odbił się już o 24 proc. od osiągniętego 20 listopada minimum.
Indeks Nasdaq Composite zyskał 1,50 proc. (24,35 pkt.) i zakończył notowania na poziomie 1652,38 pkt.
Indeks małych spółek Russell 2000 zwyżkował o 1,92 proc. (9,68 pkt.) do 514,71 pkt.
Sztab amerykańskiego prezydenta-elekta Baracka Obamy przygotowuje plan pobudzenia gospodarki USA, którego wartość oceniana jest na 775 mld dol. Ważnym jego elementem mają być ulgi podatkowe dla przedsiębiorstw oraz klasy średniej.
Przekonania, że amerykański rząd dołoży wszelkich starań, aby wyciągnąć gospodarkę z recesji, inwestorzy nabrali po publikacji raportu z grudniowego posiedzenia Rezerwy Federalnej (Fed), gdy postanowiono o redukcji stóp procentowych niemal do zera. Dokument wskazuje na przeświadczenie ekonomistów Fed'u, że należy próbować ożywić koniunkturę wszelkimi dostępnymi środkami.
Wzrostowej tendencji na Wall Street nie odwróciła nawet publikacja serii pesymistycznych danych o stanie amerykańskiej gospodarki.
Amerykańskie Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (NAR) powiadomiło, że indeks zawartych umów kupna-sprzedaży domów na rynku wtórnym spadł w listopadzie o 4 proc., do najniższego w historii notowań tego wskaźnika poziomu 82,3 pkt.
Departament Handlu podał, że w listopadzie czwarty miesiąc z rzędu spadał wolumen zamówień w amerykańskim przemyśle. Wskaźnik ten obniżył się o 4,6 proc., podczas gdy ekonomiści przewidywali spadek rzędu 2,5 proc.
Publikowany przez Instytut Zarządzania Podażą wskaźnik aktywności w sektorze usług wzrósł w grudniu do poziomu 40,6 pkt., z 37,3 pkt. w listopadzie. Odczyt poniżej 50 pkt. wskazuje jednak, że koniunktura nadal się pogarsza.pap, keb