"Natychmiast do Europy gaz można sprowadzić tylko z Rosji. Trzeba się skoncentrować na tym, żeby Rosja odkręciła kurek" - podkreślił Czerwiński w piątek podczas debaty w Sejmie o bezpieczeństwie energetycznym Polski w związku z przerwaniem dostaw gazu z Rosji przez Ukrainę.
"Znowu dyskutujemy o strategii. Rząd Donalda Tuska zastał sytuację, że od 1990 roku nie podjęto starań, by polityka energetyczna i strategia długofalowa była stabilna i nie była kontestowana przez następców, abyśmy mogli ją krok po kroku realizować; teraz mamy to zadanie" - powiedział poseł.
"Trzeba przygotować działania przyszłościowe do 2030 roku. Do końca stycznia rząd przedstawi politykę energetyczną naszego kraju do 2030 roku" - zaznaczył.
"Komisja Europejska powiedziała, że Polska pod względem energetycznym jest bezpieczna dzięki własnym zasobom" - dodał.
"Dajmy w tej chwili pierwszeństwo Unii Europejskiej i nie stawajmy pomiędzy Rosją i Ukrainą" - powiedział.
Odnosząc się do projektów dywersyfikacji dostaw gazu do Polski ocenił m.in., że "bez odczekania paru lat nie da się wrócić do projektu norweskiego".
"Rząd Jerzego Buzka przedstawił koncepcję długofalowej polityki energetycznej państwa, w tym zróżnicowania dostaw gazu, m.in. połączenie gazociągowe ze złożami norweskimi; podczas następnej koalicji rządzącej pod wodzą Leszka Millera (...) forsowano Jamał 2 i partnera rosyjskiego jako gwaranta bezpieczeństwa" - przypomniał.
"W 2005 rok w rządzie Jarosława Kaczyńskiego mówiono, że Kazachstan i Azerbejdżan to kierunki, które powinny obowiązywać dla Polski (...). Pozytywne było to, że w tym rządzie zaczęto forsować magazyny i obowiązkowe magazynowanie gazu na wypadek kryzysu" - ocenił.
pap, keb