Balcerowicz: polityka fiskalna nie jest receptą na kryzys

Balcerowicz: polityka fiskalna nie jest receptą na kryzys

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie ma dowodów na to, że polityka fiskalna przyspiesza wyjście z kryzysu. Jak pokazują przykłady Szwecji i Japonii, jej zastosowanie może przynieść odwrotne skutki - powiedział prof. Leszek Balcerowicz na seminarium naukowym w Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych.
Niemiecka koalicja przyjęła plan walki z recesją gospodarczą, opiewający na 50 mld euro. Zgodnie z nim, od 1 lipca najniższa stawka podatkowa spadnie w tym kraju z 15 do 14 procent, a kwota wolna od podatku wzrośnie docelowo w 2010 z 7664 euro do 8004 euro.

Z kolei w Polsce Platforma Obywatelska planuje zmiany w podatku dochodowym od osób fizycznych i o podatku dochodowym od osób prawnych. Obecnie część dochodu przekazywana na tzw. fundusz innowacyjny jest zwolniona od podatku, ale pod warunkiem, że pieniądze te zostaną wydane w tym samym roku podatkowym.

Platforma - zgodnie z projektem - chce przedłużyć czas obowiązywania zwolnienia od podatku. Zgodnie z nowelą dochody przekazane na fundusz innowacyjny np. w listopadzie będą mogły zostać wydane nie tylko do końca grudnia, ale także przez cały kolejny rok, a i tak nie będzie trzeba odprowadzać od nich podatku.

Zdaniem Balcerowicza, duże pakiety stymulacyjne na dłuższą metę nie przynoszą spodziewanych efektów. "Jest wręcz przeciwnie - rozczarowują" - powiedział. "Prowadzenie takiej polityki prowadzi m.in. do zwiększenia deficytu budżetowego, który następnie staje się hamulcem i znacznie wydłuża wychodzenie z recesji" - wyjaśnił Balcerowicz.

Podkreślił, że zarówno zdrowy rozsądek, jak i badania wskazują, że "nie można traktować konsumentów jak psy Pawłowa i zakładać, że automatycznie zareagują na bodźce, stworzone przez polityków".

Zdaniem ekonomisty, "wystarczy przyjrzeć się przypadkowi szwedzkiego kryzysu bankowego z początku lat 90. Potężny dobrowolny bodziec fiskalny wywołał tam skutki odwrotne od zamierzonych". Balcerowicz zaznaczył, że "wobec szybkiego wzrostu długu publicznego gospodarstwa domowe i przedsiębiorcy zaczęli pesymistycznie oceniać sytuację kraju, a to z kolei spowodowało spadek wydatków".

Podczas kryzysu szwedzkiego w latach 90. rząd dokapitalizował banki równowartością czterech procent ówczesnego PKB Szwecji. Dla porównana wprowadzony pod koniec ubiegłego roku program ratunkowy dla amerykańskiego sektora finansowego, zaproponowany przez sekretarza skarbu Henry'ego Paulsona, to równowartość 5 procent PKB Stanów Zjednoczonych.

Walkę z obecnym kryzysem finansowym za pomocą silnej polityki fiskalnej prowadzą także rządy: Francji, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii i Chin.

Leszek Balcerowicz powiedział także, iż "na szczęście coraz więcej ekonomistów dostrzega to, że stymulacja fiskalna nie jest cudownym lekarstwem na kryzys".

"Światowe autorytety dostrzegają, że aby była skuteczna (polityka fiskalna - PAP), powinna spełniać kilka warunków: musi być podjęta na czas, silna, odpowiednio długa, zróżnicowana pod względem struktury, elastycznie dostosowana do zmian w sytuacji gospodarczej oraz nie podważająca stabilności finansów publicznych w dłuższej perspektywie - a to jest w praktyce trudne do spełnienia" - podsumował.

Światowy kryzys finansowy rozpoczął się w 2008 r. w Stanach Zjednoczonych od zapaści rynku pożyczek hipotecznych wysokiego ryzyka. Na ratowanie amerykańskiego sektora finansowego administracja przeznaczyła 700 mld dolarów.

Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych jest prywatnym, niezależnym i niekomercyjnym instytutem badawczym. Jego misją jest dostarczanie obiektywnych analiz ekonomicznych i upowszechnianie konstruktywnych rozwiązań problemów gospodarczych

pap, keb