"Gaz jest poprawnej jakości. Nie ma możliwości, że jest on gorszy i mieszany z powietrzem" - powiedział na konferencji prasowej Rosłonek. Odniósł się tym samym do ostatnich doniesień medialnych o tym, że w związku z kryzysem gazowym w regionach dostarczany jest gaz gorszej jakości.
"Pojawiają się informacje, szczególnie w mediach regionalnych, że klienci z różnych części Polski uważają, że woda na herbatę gotuje się w tej chwili dłużej, niż zwykle. Według wszelkich naszych badań nie ma takiej możliwości, żeby ten gaz był latem lepszej jakości, a teraz ta jakość była trochę zmieniona. Przez cały rok gaz jest tej samej jakości" - zapewniła rzeczniczka PGNiG Joanna Zakrzewska.
Rosłonek odniósł się też do doniesień, że gaz jest dlatego gorszej jakości, bo miesza się go z powietrzem. "Nikt odpowiedzialny nie dokona mieszania gazu z powietrzem w jakimkolwiek elemencie instalacji gazociągowej i nie wpuści takiej mieszaniny do gazociągu, ponieważ istnieje niebezpieczeństwo przekroczenia granic wybuchowości" - podkreślił.
Jak powiedziała rzeczniczka PGNiG, do tzw. "pierścienia warszawskiego" (system gazociągów otaczających Warszawę) dostarczany jest gaz o wartości 39,99 megadżuli (MJ - jednostka pracy i energii, równa milionowi dżuli). Podkreśliła, że ustawowa norma dla gazu wynosi od 34 MJ.
Zakrzewska poinformowała, że braki w dostawie gazu ziemnego z kierunku ukraińskiego są m.in. uzupełniane z zapasów gazu zgromadzonych w magazynach PGNiG. "Na kilka tygodni spokojnie mamy gaz z magazynów, który uzupełni nam te brakujące kilka milionów z kierunku wschodniego".
Jak podała, obecnie magazyny PGNiG-u są zapełnione w 75 proc., z czego 70 proc. stanowią zapasy handlowe spółki, a 5 proc. zapasy interwencyjne pozostające w wyłącznej dyspozycji ministra gospodarki. W ubiegły czwartek informowała, że wypełnienie magazynów wynosiło 82 proc. wraz z zapasami interwencyjnymi. Pojemność magazynów w Polsce wynosi 1,66 mld m sześciennych.
Na początku stycznia Rosja wstrzymała dostawy dla Ukrainy, a kilka dni później dostawy przez ten kraj przestały docierać do odbiorców europejskich, w tym do Polski. Ponad 60 proc. używanego w Polsce gazu pochodzi z importu, większość z kierunku wschodniego. Na 14 mld metrów sześciennych zużycia gazu rocznie w Polsce, ok. 4 mld metrów sześciennych pochodzą z wydobycia krajowego. "Ten gaz (importowany) jest na każdym etapie badany. Przy wlocie do naszego kraju prowadzone są pomiary jakościowe" - dodała.
ND, PAP