Złoty słabnie, rosną raty kredytów zaciągniętych w walutach obcych

Złoty słabnie, rosną raty kredytów zaciągniętych w walutach obcych

Dodano:   /  Zmieniono: 
Słabnący złoty oznacza, że osoby, które zaciągnęły kredyty w walutach obcych, muszą płacić coraz wyższe raty. Szczególnie rosną obciążenia tych, którzy wzięli kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich - oceniają eksperci.

Złoty traci na wartości. Obecnie nasza waluta jest najtańsza od wielu lat. "Przed godziną dziewiątą rano za dolara trzeba było zapłacić 3,2280 zł, czyli najwięcej od czerwca 2006 roku i o ponad 6 groszy więcej niż wczoraj pod koniec dnia" - podkreślił Marcin R. Kiepas, analityk Domu Maklerskiego X-Trade Brokers.

Jak poinformował, kurs euro sięgnął 4,2423 zł, czyli poziomu testowanego ostatnio w maju 2005 roku. Natomiast szwajcarski frank, po wzroście o 5 groszy, był najdroższy od września 2004 roku i kosztował 2,8868 zł.

W ostatnich latach wiele osób brało kredyty w walutach obcych. "Kredyty hipoteczne zaciągano we frankach szwajcarskich. Natomiast kredyty konsumpcyjne niektóre osoby brały również w dolarach i w euro, choć waluty te cieszyły się dużo mniejszą popularnością wśród kredytobiorców" - powiedział Mariusz Zygierewicz, dyrektor w Związku Banków Polskich.

Jak podkreśla, tracący na wartości złoty powoduje, że osoby, które zaciągnęły kredyty w walutach obcych, muszą płacić coraz wyższe raty. Szczególnie wzrastają obciążenia tych, którzy wzięli kredyt hipoteczny we frankach szwajcarskich.

Pogląd ten podziela dyrektor zarządzający pionem nadzoru finansowego Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Stopczyński. "Wzrost wartości franka oznacza, że osoby, które zaciągnęły kredyty hipoteczne w tej walucie, muszą płacić znacznie wyższe raty" - powiedział Stopczyński. Jak wyjaśnił, kredyty zaciągnięte w walucie szwajcarskiej są przeliczane na złote. Gdyby kredytobiorcy uzyskiwali dochody we frankach, wówczas zmiany kursowe by ich nie dotyczyły. Jeżeli jednak zarabiają w złotych, a tak jest w przypadku większości polskich klientów, to muszą coraz większe kwoty przeznaczać na spłatę kredytów zaciągniętych we frankach.

Zdaniem Mariusza Zygierewicza, kredyty powinny być udzielane w tej walucie, w której kredytobiorca osiąga swoje dochody. Pogląd ten podziela Andrzej Stopczyński. "Oczekujemy jednocześnie, że stopy procentowe w złotych będą się obniżać. Dlatego chcemy zdecydowanie zachęcić klientów i banki do tego, żeby kredyty hipoteczne były w tej walucie, w której kredytobiorca osiąga dochody" - powiedział Andrzej Stopczyński.

Mariusz Zygierewicz zwrócił uwagę, że kupione w przeszłości za kredyty zaciągnięte we frankach domy lub mieszkania mogą być obecnie znacznie droższe z powodu wzrostu wartości waluty szwajcarskiej. Niewykluczone zatem, że część banków możne wystąpić do osób, które zaciągnęły kredyt we frankach, o przedstawienie dodatkowych zabezpieczeń.

W czwartek Komisja Nadzoru Finansowego zaprezentowała projekt nowej tzw. Rekomendacji T. Ma ona m.in. skłonić banki do tego, żeby bardzo skrupulatnie oceniały zdolność kredytową klientów ubiegających się o pieniądze. Jednocześnie celem rekomendacji jest doprowadzenie do zmiany struktury udzielanych kredytów. W ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2008 roku nastąpił gwałtowny przyrost kredytów walutowych, w tym indeksowanych w walucie. Tempo udzielania kredytów walutowych było szybsze niż wzrost depozytów walutowych. W rezultacie powstała luka. Jak podkreślano na konferencji w KNF, w efekcie osoby, które zaciągnęły kredyty w walucie, musiały płacić znacznie wyższe raty. Wiele osób nie było na to przygotowanych. Dlatego celem rekomendacji jest również zapobieganie takim niekorzystnym sytuacjom związanym z ryzykiem walutowym.

ND, PAP