JP Morgan: zerowy wzrost dla Polski

JP Morgan: zerowy wzrost dla Polski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Analitycy JP Morgan skorygowali w dół prognozy PKB dla regionu Europy Centralnej; dla Polski aż do 0,0 proc. rdr z poprzedniej 1,5 proc. Analitycy banku Morgan Stanley obnizyli prognozę dla Polski do 1,1 proc. rdr z 2,5 proc. rdr poprzednio, ale skorygowali w górę prognozę na 2010 r.
W reakcji na głębszą od przewidywanej recesję w Europie Zachodniej, spadek sprzedaży samochodów i cięcia w produkcji sektora motoryzacyjnego, analitycy JP Morgan skorygowali w dół prognozy PKB dla regionu Europy Centralnej, w tym dla Polski, do 0,0 proc. rdr z poprzedniej 1,5 proc. rdr.

Według JP Morgan, polska gospodarka spełni w br. techniczne wymogi recesji, doświadczając spadku PKB przez dwa kwartały z rzędu, ale jako jedyny kraj regionu nie znajdzie się pod kreską.

Cotygodniowy komentarz nt. rynków wschodzących (Global Data Watch) obniża też prognozy dla Czech do minus 2,0 proc. rdr z minus 1,0 proc. rdr oraz dla Rumunii do minus 3,0 proc. rdr z minus 0,5 proc. rdr. Prognoza dla Węgier została utrzymana na poziomie minus 3,0 proc. rdr.

"Gospodarki państw Europy Centralnej są szczególnie podatne na załamanie się globalnej sprzedaży samochodów, biorąc pod uwagę to, iż sektor motoryzacyjny stanowi 10-15 proc. produkcji przemysłowej, 15-20 proc. eksportu i ok. 5,0 proc. PKB w tych krajach" - wskazują analitycy.

"W proporcji do PKB może się wydawać, że przemysł samochodowy nie jest duży, ale z uwzględnieniem jego wpływu na powiązane z nim gałęzie produkcji, bezpośrednich i pośrednich dostawców i przełożenie na sektor usług, jego ogólny wpływ na gospodarkę jest znacznie większy" - dodają.

Skorygowany sezonowo spadek produkcji przemysłowej w IV kw. 2008 r. JP Morgan szacuje w Polsce na minus 10 proc. rdr i minus 40 proc. rdr w Czechach (średnio w Polsce, Czechach, na Węgrzech i w Rumunii o 28 proc. rdr). Zdaniem analityków także w I kw. br. dojdzie do spadku produkcji przemysłowej w większości państwach regionu o co najmniej 10 proc. rdr po to, by dostosować poziom produkcji do zapasów i sprzedaży.

Obok spadku eksportu, analitycy JP Morgana wskazują na inne źródło spowolnienia gospodarki w 2009 r. - wyhamowanie popytu konsumpcyjnego z powodu trudności kredytowych i pogorszenia sytuacji na rynku pracy, które zaszkodzi dynamice płac.

Prognozę dla regionu Europy Centralnej obniżyli również analitycy banku Morgan Stanley (MS), którzy spodziewają się głębszego spowolnienia, wskazując na "niezwykły" - jak go nazywają - spadek aktywności gospodarki w IV kwartale ub. r. i obniżkę prognoz dla eurostrefy.

Prognoza dla Polski za br. została obniżona do 1,1 proc. rok do roku z 2,5 proc. rdr poprzednio, ale skorygowana w górę za 2010 r. do 3,2 proc. rdr z wcześniejszej 3,1 proc. rdr.

Największego spadku analitycy MS spodziewają się w br. na Węgrzech (minus 3,3 proc. rok do roku) i w Czechach (minus 0,5 proc. rdr).

"Od pewnego czasu region wystawiony jest na skutki spowolnienia wzrostu w UE i eurostrefie i na wysychanie źródeł kredytu. W minionych tygodniach okazało się, że zakres szoku z zewnątrz był wyższy niż oczekiwano i aktywność gospodarki dostosowuje się do niego" - napisali w cotygodniowym komentarzu (EM Economist).

"Nasz podstawowy scenariusz zakłada, że gospodarki regionu Europy Centralnej zaczną się ożywiać w II połowie br. w reakcji na poprawę perspektywy dla eurostrefy, ale najbliższe 6 miesięcy przyniosą znacznie gorsze dane, niż dotychczas sądziliśmy" - dodali.

pap, em