O kwestii zaległych składek w latach dyskutowano w czwartek na posiedzeniu sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Minister Fedak powiedziała posłom, że polityka rodzinna rządu "idzie w takim kierunku, aby za osoby, które są na urlopach macierzyńskich czy na urlopach wychowawczych, składki były finansowane przez budżet państwa". Dodała, iż projekt nowelizacji przepisów regulujących kwestię ubezpieczeń, po konsultacjach międzyresortowych, został skierowany na Komitet Stały Rady Ministrów.
Wiceprezes ZUS Maria Szczur zapewniła, że każdy przypadek zaległości w płaceniu składek "jest badany bardzo wnikliwie". Dodała, że przepisy nie pozwalają zaległych składek umarzać bądź rozkładać na raty. Zakład może to zrobić jedynie na wniosek zainteresowanej osoby - wyjaśniła.
Zdaniem pos. Magdaleny Kochan (PO) do tej sytuacji doprowadziło "szybkie, niechlujne stanowienie prawa". "Teraz niewinne osoby czują się oszukane" - powiedziała Kochan.
Jak powiedziała Joanna Kluzik-Rostkowska (PiS), należy się zastanowić nad rozwiązaniami, które doprowadzą do umorzenia tych zaległości wobec ZUS. "Karzemy te matki, które chciały pracować i prowadzić własną działalność gospodarczą" - dodała.
Projekt ustawy abolicyjnej klub PiS przygotował w grudniu ubiegłego roku.pap, em