Żelazna reguła banków centralnych głosi, że stopy procentowe podnosic trzeba szybko, a zmniejszać powoli. W obecnej sytuacji takie zalecenia tracą jednak sens, bo kryzys w naszej gospodarce rozwija się bardzo szybko i dalsze duszenie inflacji raczej by ją osłabiało niż wzmacniało.
Dlatego dobrze, że swoją decyzją RPP przekroczyła oczekiwania analityków i obniżyła stopy procentowe o 75 pkt., a nie – jak przewidywano - o 50 pkt.
Obniżka ta przełoży się na spadek oprocentowania kredytów w bankach komercyjnych (choć oczywiście mniej będzie można także zarabiać na nowych lokatach). Dodatkową korzyścią dla gospodarki będzie obniżenie rentowności bonów pieniężnych NBP (oprocentowane są według tzw. stopy referencyjnej, która obecnie wynoisc będzie 4,25 proc.), o sprawi, że banki zamiast lokować nadwyżki pieniężne w banku centralnym raczej będą plasować je na rynku międzybankowym. Poprawi to płynność banków i może zachęcić je do zwiększania skali udzielanych kredytów dla firm. A to, w naszej ciężkiej sytuacji może okazac się ważną pomoca dla gospodarki.
Obniżka ta przełoży się na spadek oprocentowania kredytów w bankach komercyjnych (choć oczywiście mniej będzie można także zarabiać na nowych lokatach). Dodatkową korzyścią dla gospodarki będzie obniżenie rentowności bonów pieniężnych NBP (oprocentowane są według tzw. stopy referencyjnej, która obecnie wynoisc będzie 4,25 proc.), o sprawi, że banki zamiast lokować nadwyżki pieniężne w banku centralnym raczej będą plasować je na rynku międzybankowym. Poprawi to płynność banków i może zachęcić je do zwiększania skali udzielanych kredytów dla firm. A to, w naszej ciężkiej sytuacji może okazac się ważną pomoca dla gospodarki.