Premier: rozmowy o oszczędnościach "obiecujące"

Premier: rozmowy o oszczędnościach "obiecujące"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jako obiecujące ocenił premier Donald Tusk dotychczasowe konsultacje z szefami resortów w sprawie redukcji wydatków. Poinformował, że podjął decyzję o zamrożeniu podwyżek płac dla tzw. erki, czyli najważniejszych osób w państwie.

Trwające od rana w piątek konsultacje w sprawie oszczędności budżetowych zakończą się w sobotę. Na rozmowy z premierem stawili się już ministrowie: edukacji; pracy i polityki społecznej; rolnictwa; spraw zagranicznych; infrastruktury, kultury. Wieczorem premier miał rozmawiać w sprawie oszczędności budżetowych z ministrami zdrowia, środowiska i sportu.

W sobotę przed południem premier ma się spotkać z ministrami obrony narodowej, sprawiedliwości, gospodarki, nauki i szkolnictwa wyższego, spraw wewnętrznych i rozwoju regionalnego.

Z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem premier Tusk rozmawiał w Davos.

W konsultacjach uczestniczą także minister finansów Jacek Rostowski i minister Michał Boni

"Do tej pory te rozmowy wyglądały naprawdę obiecująco" - powiedział premier na piątkowej, wieczornej konferencji prasowej.

Jak mówił Tusk, "podstawowy wymóg, jaki postawił swoim współpracownikom, a więc uzyskanie - ze wskazaniem gdzie limity oszczędności mogą dać nam pulę 10 proc. oszczędności - właściwie wszyscy ministrowie wykonali".

Według szefa rządu, z rozmów z ministrami wynika, że cięcia w resortach będą dotyczyły np. "wydatków rzeczowych, po części redukcji etatów". Dodał, że pojawiły się także propozycje redukcji "pewnych struktur biurokratycznych, które nie są niezbędne, żeby sprawnie w Polsce władza wykonywała swoje obowiązki".

Wśród innych propozycji premier wymienił, "korektę, przesunięcie w czasie, czy rezygnację z niektórych elementów planów wieloletnich".

Zaznaczył, że kluczowa dla niego była rozmowa z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem. "Szczególnie zadbać chcemy o konsekwentne inwestowanie w naszą infrastrukturę; o skuteczne wykorzystanie środków europejskich" - mówił premier.

Jak podkreślił, żadna z tych inwestycji nie może być zatrzymana ani spowolniona. "Budujemy mechanizm, aby płatności kredytować ze źródeł zewnętrznych, tak by budżet naszego państwa tak obciążony w 2009 roku - być może w 2010 (...), móc przesunąć w czasie, wtedy kiedy ten największy strumień europejskich pieniędzy trafi do Polski" - powiedział.

Premier zaznaczył, że podjął decyzję o zamrożeniu podwyżek płac dla, tzw. erki, czyli najważniejszych osób w państwie. "Podjęliśmy decyzję o zablokowaniu podwyżek płac w tzw. erce, które bulwersują opinię publiczną, czyli ministrowie, premier, prezydent" - podkreślił Tusk.

Jak dodał, wie, że niektórzy uważają, że "to jest propagandowe". "Ale uczciwie chcę powiedzieć, że jeśli oczekuję od ministrów, aby dokonywali oszczędności, skoro mam odwagę powiedzieć, że rok 2009 nie będzie łatwy, będzie wymagał od każdego dyscypliny finansowej, nie może być tak, że ktoś za plecami decyduje, że najlepiej zarabiający urzędnicy będą więcej zarabiać" - argumentował.

Podkreślił, że zostanie przygotowana w tej sprawie specjalna ustawa i liczy na współpracę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Premier powtórzył także, że przygotowywane są przepisy, które zamrożą finansowanie partii przynajmniej w 2009 roku. "Te wszystkie działania mają na celu utrzymanie deficytu na bezpiecznym dla Polski poziomie" - tłumaczył premier.

Tusk podkreślił, że Polska jest wiarygodnym partnerem. "Zarówno inwestorzy jak i politycy z innych krajów patrzą na nasz kraj z dużym uznaniem, m.in. dlatego bo Polska nie zadłuża się w tym trudnym czasie bez pamięci" - mówił premier odnosząc się do swojej wizyty w Davos.

Jak zaznaczył, "potrafimy zademonstrować, że jesteśmy jedynym państwem w tym regionie, które utrzymując szanse na wzrost - nie na spadek - równocześnie trzyma budżet państwa w elementarnej dyscyplinie".

Tusk powiedział także, że jest gotowy pojechać na kongres programowy PiS, odbywający się w weekend w Krakowie. "Podjąłem decyzję o mojej gotowości do przyjazdu do Krakowa w niedzielę, wygłoszenia precyzyjnego komunikatu i informacji wobec kongresu największej partii opozycyjnej" - powiedział.

Podkreślił, że ma często wrażenie, iż opozycja nie zawsze rozumie intencje rządu, a - w jego ocenie - ten rok wymaga bezwzględnie wspólnego działania. "Liczę na zaproszenie i gościnność. Jestem gotowy do wystąpienia i poważnej rozmowy o tym, jak wspólnie podjąć wysiłek na rzecz przeprowadzania Polski możliwie bezpiecznie przez ten czas kryzysu" - mówił Tusk.

W ocenie premiera, takie spotkanie mogłoby wyznaczyć nowy standard, że "nie będziemy się porozumiewali przez spoty i billboardy".

"Dzisiaj to będzie źle oceniane przez Polaków, gdybyśmy tak wydawali pieniądze. Jestem przekonany, że jest to ciekawa propozycja" - podkreślił premier.
pap, keb

Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!