MF: inflacja szybko zejdzie poniżej 3 proc.

MF: inflacja szybko zejdzie poniżej 3 proc.

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceminister finansów Katarzyna Zajdel-Kurowska uważa, że inflacja bardzo szybko zejdzie poniżej 3 proc., a cel inflacyjny Rady Polityki Pieniężnej wynoszący 2,5 proc., jest możliwy do osiągnięcia w połowie 2009 roku.

"Pozostaniemy przez następne miesiące w trendzie spadkowym inflacji. Nie jest do końca pewne w jakim tempie będzie ona spadała ze względu na zmiany kursowe -  one działają negatywnie na ceny" - powiedziała wiceminister na antenie TVN CNBC.

"Myślę, że bardzo szybko zobaczymy inflację poniżej 3 proc., myślę, że w  połowie roku inflacja osiągnie cel w wysokości 2,5 proc." - dodała.

Szacunki resortu finansów wskazują, że inflacja w styczniu wyniesie 3,2 proc.

Odnosząc się do słabego złotego Zajdel-Kurowska zwróciła uwagę, że to poważny problem np. z punktu widzenia obsługi długu zagranicznego.

"Już w chwili obecnej, czyli przy dzisiejszym kursie, koszty obsługi zadłużenia zagranicznego są o ok. 700 mln zł wyższe niż w przyjętej ustawie budżetowej. Ale pamiętajmy, że plan jest roczny, a sytuacja jeszcze może się zmienić, tak w jedną, jak i w drugą stronę" - powiedziała wiceminister.

Tłumaczyła, że koszty spłaty odsetek od zadłużenia zagranicznego, przy kursie 3,35 zł za euro planowano na ok. 6-7 mld zł. Przy dzisiejszym kursie (ok. 4,6 zł za euro) to kwota większa o ok. 700 mln zł.

Zajdel-Kurowska zwróciła uwagę, że całkowite wydatki na koszt obsługi zadłużenia krajowego i zagranicznego stanowią ok. 33 mld zł. Jej zdaniem kwota 700 mln zł nie jest więc "tak dużą kwotą wobec całych kosztów".

"To co jest istotne, to że udział wydatków na obsługę długów zagranicznych jest istotnie mniejszy niż udział wydatków na obsługę długu krajowego (...) 75 proc. naszego zadłużenia jest w złotych, a tylko 25 proc. zadłużenia w walutach obcych" - powiedziała.

Według niej, "z drugiej strony są oszczędności po stronie długu krajowego". Stopy procentowe przyjęte podczas planowania wydatków na obsługę długu krajowego były dużo wyższe od obecnych.

Wiceminister powiedziała, że polska przyjmie wspólną europejską walutę zgodnie z intencją rządu od 1 stycznia 2012 roku, jeśli przystąpi do mechanizmu ERM2 najpóźniej do końca czerwca 2009 roku.

"Scenariusz jest realistyczny, z punktu widzenia harmonogramu, z punktu widzenia procesu (realizacji harmonogramu) jest to możliwe" - powiedziała.

"To co jest w tej chwili dużym problemem to wejście do systemu ERM2. Wejście do strefy euro z dniem 1 stycznia 2012 roku jest uzależnione od wejścia terminowego do ERM2 (...). Musimy wejść do końca czerwca bieżącego roku do ERM2" - dodała.

Przyjęty przez rząd harmonogram przystąpienia do strefy euro zakłada wejście do mechanizmu ERM2 w połowie tego roku. Jednak ze względu na rozchwianie rynków walutowych rząd nie wykluczył przesunięcia tego terminu.

Wiceminister przypomniała także, że o ile przystąpienie do ERM2 bez zmiany konstytucji jest możliwe, to jednak stwarza ono duże ryzyko dla krajowej waluty. "KE i EBC podziela obawy rządu, że brak konsensusu politycznego, że brak zmiany konstytucji, o ile nie utrudnia wejścia do ERM2, to może bardzo istotnie wpływać na stabilność kursu" - podkreśliła.

Deprecjacja złotego, obserwowana obecnie, wynika w dużej mierze z małych obrotów w handlu walutami.

"Przyglądamy się temu co dzieje się na rynku. (...) Rynek jest bardzo płytki, stosunkowo małe transakcje powodują duże zmiany" - powiedziała Zajdel-Kurowska. "Małe obroty dosyć istotnie wpływają na zmienność. (...)" - dodała.

Jej zdaniem interwencje walutowe mogą być skuteczne tylko w przypadku dobrze zdiagnozowanej sytuacji na rynku walutowym. "Jeżeli są to transakcje czysto spekulacyjne, to jest to jak ruletka (interwencje walutowe)" - oceniła.

ND, PAP

Pitbul: pies na polityków. Nowy portal rozrywkowy zaprasza!