Prezes NBP uspokaja złotego

Prezes NBP uspokaja złotego

Dodano:   /  Zmieniono: 
Oświadczenie prezesa Narodowego Banku Polskiego nt. polskiej gospodarki ma przede wszystkim uspokoić sytuację na rynku walutowym - uważają eksperci. Są jednak podzieleni co do tego, jaki odniesie ono skutek.
W piątkowym oświadczeniu prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek poinformował, że "ze względu na czynniki fundamentalne i wynikające z nich perspektywy gospodarcze, Polska należy do grupy krajów pozytywnie wyróżniających się wśród gospodarek wschodzących. Naszą wspólną odpowiedzialnością jest uświadamianie tych faktów partnerom Polski".

Analityk Domu Maklerskiego TMS Brokers Marek Wołos uważa, że wystąpienie prezes NBP to "kolejna słowna interwencja na rynku walutowym". "Jej efekty przez pewien czas były widoczne na rynku walutowym. Złoty przez pewien czas się umacniał" - powiedział.

Kilka minut po godz. 9, po wydaniu oświadczenia, za euro płacono 4,67 zł. Około godz. 11 złoty umocnił się do 4,65 zł. Dwie godziny później nastąpiło jednak osłabienie naszej waluty do 4,68 za euro, natomiast o godz. 14.30 kurs wynosił 4,71 zł. Podobnie było z dolarem (odpowiednio - 3,68 zł, 3,67 zł, 3,70 zł, 3,73 zł), a także z frankiem szwajcarskim (3,14 zł, 3,13 zł, ponownie poziom 3,14 zł i 3,18 zł).

"Dobrze, że prezes NBP wypowiada się na temat bieżącej sytuacji. To uspokaja nastroje na rynkach walutowych" - powiedział Wołos.

Zdaniem analityka Open Finance Emila Szwedy, wypowiedź Skrzypka "wpisuje się w pewien ciąg interwencji werbalnych na rynku walutowym". Wyjaśnił, że chodzi o to, żeby zagraniczni inwestorzy nie postrzegali Polski tak samo, jak innych państw Europy Środkowo- Wschodniej, które są w gorszej sytuacji.

"Trudno powiedzieć, jaką (oświadczenie - PAP) będzie miało siłę oddziaływania. Wydaje się, że inwestorzy zagraniczni mają dosyć takich interwencji werbalnych. Chcieliby zobaczyć działania. Być może uporczywe powtarzanie, że jesteśmy w innej sytuacji niż Ukraina, Rosja czy państwa bałtyckie, przyniesie skutek" - dodał.

Również główny ekonomista X-Trade Brokers Przemysław Kwiecień ocenił oświadczenie szefa NBP jako słowną interwencję. Zaznaczył jednak, że jest ona "nie do końca celowa". Większe znaczenie - w jego przekonaniu - miałyby nie wypowiedź, ale konkretne działania, np. rozmowy dotyczące ERM2.

"Takie informacje mają krótkotrwały wpływ na rynki, ale ważne, by takie słowa powtarzać" - powiedział z kolei prezes Giełdy Papierów Wartościowych Ludwik Sobolewski w Biznes Informacjach Polsat News.

"Ta informacja mogła być dostrzeżona zwłaszcza przez inwestorów zagranicznych. Ważne jest to, aby wytworzyć takie wrażenie, że Polska jest krajem do inwestycji. Chodzi o to, by odróżnić Polskę od innych krajów, które są w dużo bardziej strukturalny i poważny sposób zagrożone kryzysem ekonomicznym, a leżą w naszym regionie. A inwestorzy patrzą z perspektywy tego regionu" - powiedział Sobolewski.

Piątkowe oświadczenie jest kolejnym, jakie prezes banku centralnego wydał w tym tygodniu. W poniedziałkowym Skrzypek zwrócił uwagę, że od początku roku waluty krajów środkowoeuropejskich, w tym polski złoty, osłabiły się znacząco wobec euro. "W ocenie Narodowego Banku Polskiego sytuacja makroekonomiczna Polski nie uzasadnia takiej skali osłabienia kursu złotego. NBP może podjąć działania w celu uniknięcia niekorzystnego oddziaływania wahań kursowych na gospodarkę" - napisano w oświadczeniu.

pap, em