"Duże wzrosty na giełdzie na pewno przyczyniły się do kolejnego dnia umacniania naszej waluty. Środa pokazała, że złoty nie zachowuje się tak jak waluty regionu, co daje szanse na dalszy ruch w dół" - powiedział PAP Jan Koprowski z BNP Paribas.
"Podczas dnia jeden z dużych zagranicznych banków realizował większe zlecenie kupna naszej waluty. Przyczyniło się to do umocnienia złotego. Widać, że na rynku spadł apetyt na dalsze osłabienie naszej waluty. Posiadacze krótkich pozycji, nie widząc potencjału na dalsze osłabienie złotego, mogą zacząć kupować" - dodał.
"W najbliższych dniach duży wpływ na złotego będzie miała sytuacja na nowojorskiej giełdzie - wzrosty za oceanem powinny pomagać w umacnianiu naszej waluty. Kolejnym ważnym czynnikiem będzie czwartkowa decyzja EBC odnośnie stóp procentowych" - powiedział.
W opinii specjalistów, umacniający się złoty obniża rentowność obligacji.
"Notowania zaczęły się dość spokojnie, na poziomie wtorkowego zamknięcia. W ciągu dnia kluczowa była aukcja MF, jednak bezpośrednio po niej niewiele się działo. Wzrost cen i spadek rentowności zaobserwowany pod koniec dnia spowodowany był niewielkim umocnieniem złotego" - powiedział PAP Marcin Ziółkowski z Banku Millenium.
"Przy obecnym rynku nie można prognozować w długim terminie. Jeśli złoty będzie zyskiwał lub się nie osłabi, w najbliższych dniach rentowność obligacji dwu- i pięcioletnich może spadać. W przypadku obligacji dziesięcioletnich nie można oczekiwać dużych zmian rentowności" - dodał.
Jego zdaniem, w najbliższych tygodniach rynek może nie być podatny na dane makro, jednak wyniki dużo gorsze od prognoz mogą mieć negatywny wpływ. "Niekorzystne dane mogą również oddziaływać na decyzję RPP odnośnie stóp procentowych. W przypadku obniżenia stopy rezerw obowiązkowych możliwe jest większe zainteresowanie obligacjami dwuletnimi" - powiedział.
pap, keb
Pitbul: Palikot poparł eutanazję