Stoczniowcy: komisarz Kroes niszczy polskie stocznie

Stoczniowcy: komisarz Kroes niszczy polskie stocznie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. M. Stelmach/Wprost
Krajowa Sekcja Przemysłu Okrętowego NSZZ "Solidarność" zarzuca unijnej komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes działania, które mają na celu eliminację polskiego przemysłu stoczniowego. W tej sprawie wysłali list do unijnej komisarz.
"Wyrażamy żal, że Pani jako komisarz ds. konkurencji podejmuje wszelkie działania, aby z konkurencji wykreślić w całości polski przemysł stoczniowy, który jest elementem europejskiej rodziny stoczniowej. Ta polityka spotka się zapewne z uznaniem konkurentów Europy - krajów Dalekiego Wschodu" - napisali związkowcy w liście do Kroes.

"Wyrażamy żal, że Pani Komisarz nie dostrzega realiów wynikających z ogólnoświatowego kryzysu, skutków i konsekwencji z tego wypływających (...) Wyrażamy żal, że Pani Komisarz udaje, że nie posiada wiedzy i świadomości, iż tylko stocznie w ruchu, kontynuujące produkcję i zachowujące nawet ograniczony kapitał ludzki, mogą być jedynie atrakcyjne dla potencjalnego nabywcy oraz, że trzeba uczynić wszystko, aby pozyskać ekonomiczne uzasadnienie zlecenia" - czytamy.

Związkowcy podkreślają w liście do Kroes, że kryzys uderzył "boleśnie" w światową żeglugę oraz przemysł stoczniowy.

"Nastąpiło dramatyczne obniżenie cen, stawek czarterowych i zatrzymanie kontraktacji. To dramatycznie trudny moment na jakiekolwiek inwestycje, a perspektywa pozyskania inwestorów na aktywa stoczniowe jest mało realna" - napisali.

"Dostrzegamy również nielogiczność w wypowiedziach, gdzie z jednej strony sprzedaż ma odbywać się na warunkach rynkowych - czyli również pozyskania jak najwyższych przychodów - ale z drugiej strony sugeruje się, żeby sprzedaż odbyła się na warunkach nieatrakcyjnych dla kupującego. Rozumiemy przez to, że Pani Komisarz oczekuje takiego nieatrakcyjnego podziału, aby nie był nim zainteresowany żaden potencjalny inwestor" - dodają związkowcy.

W ub.r. Komisja Europejska uznała za nielegalną pomoc finansową, którą polski rząd udzielił stoczniom w Gdyni i Szczecinie. KE dała polskiemu rządowi czas do czerwca br. na sprzedaż majątku obu stoczni. Do tego czasu zakłady mają też zwolnić wszystkich pracowników (w Gdyni jest to około 5200 osób, w Szczecinie - niespełna 4 tysiące).

W ubiegły poniedziałek ze stoczni Gdynia odeszło pierwszych 70 pracowników zwolnionych w ramach programu dobrowolnych odejść. Kolejna tura zwolnień planowana jest na połowę marca. W Stoczni Szczecińskiej Nowa zwolniono już 431 osób.

Szczegóły związane z wyprzedażą majątku oraz zwolnieniami zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej, która weszła w życie 6 stycznia. Specustawa nie gwarantuje produkcji statków w sprzedanych stoczniach.

pap, em