Wróżbici ekonomii

Wróżbici ekonomii

 
Rozmowa z Gregorym N. Mankiwem,profesorem ekonomii na Uniwersytecie Harvarda, byłym szefem rady doradców ekonomicznych prezydenta USA
„Wprost": Czym się różnią ekonomiści od astrologów? Niewykluczone, że w gronie tych ostatnich więcej osób przewidziało dzisiejszy kryzys.

Gregory Mankiw: James K. Galbraith, profesor ekonomii z Uniwersytetu Teksasu, stwierdził niedawno: „Mamy w kraju co najmniej 15 tys. zawodowych ekonomistów i zaledwie dziesięciu-dwunastu z nich przewidziało kryzys na rynku kredytów hipotecznych. Co to nam mówi o ekonomii, która głosi, że jest nauką? Z tych tysięcy ekonomistów większość uczy studentów. Do tego jeszcze większość z nich wykłada teorię ekonomii, co, jak pokazała praktyka ostatnich miesięcy, jest fundamentalnie bezużyteczne". Przytaczam tę wypowiedź nie tylko dlatego, że jest celna, ale też dlatego, że jej autorem jest człowiek będący w gronie doradców ekonomicznych Baracka Obamy.

Dlaczego kryzysowy wirus rozprzestrzenia się po świecie tak szybko?
To uboczny skutek globalizacji. Na przykład w porcie Long Beach nieopodal Los Angeles stoi dziś kilka tysięcy wyładowanych ze statku mercedesów, na które nie ma już kupców. Kryzys rynku nieruchomości i finansowy dotknął bowiem także mieszkańców Kalifornii. Bezrobocie wzrosło tam do 10 proc., a ludzie ograniczają wszelkie zbędne wydatki. Załamanie się popytu w USA zmusi niemieckiego Mercedesa do ograniczenia produkcji, czyli m.in. do rezygnacji z zamówień u poddostawców różnych komponentów do samochodów. Ci będą się ratowali redukcją załóg i cięciem innych kosztów albo upadną. I mamy recesję w Niemczech. To wielkie uproszczenie, ale tak to działa.
Czy Ameryka Obamy popadnie w izolacjonizm?
W czasie kampanii wyborczej Barack Obama wypowiadał się krytycznie m.in. o strefie wolnego handlu NAFTA, obejmującej USA, Kanadę i Meksyk – mimo że powstała za czasów demokratycznego prezydenta Clintona. Był też przeciwny poszerzaniu strefy wolnego handlu o Kolumbię, Dominikanę i Koreę Południową. W Kongresie głosował m.in. za wprowadzeniem ceł zaporowych na chińskie towary oraz importowany etanol. To niepokojące sygnały. Ekonomiczna izolacja byłaby dziś największym niebezpieczeństwem dla amerykańskiej gospodarki.

Jakich rad udzieliłby pan Obamie, gdyby zechciał pana posłuchać?
Po pierwsze, powiedziałbym Obamie, aby słuchał swych doradców. Zebrał wokół siebie bardzo dobry zespół fachowców, by wymienić tylko Austana Goolsbee z University of Chicago czy Davida Cutlera i Jeffa Liebmana z Harvard University. Jason Furman, szef do spraw reformy polityki ekonomicznej w kampanii wyborczej Obamy, jest inteligentnym i dobrze wykształconym ekonomistą. Znam go doskonale, to mój były student. Tych ludzi Obama powinien słychać uważnie, zwłaszcza gdy będą mu doradzali co innego niż jego partia, m.in. liderzy demokratów w Kongresie Nancy Pelosi i Harry Reid. Po drugie, radziłbym nowemu prezydentowi przejąć niektóre idee od republikanów. Żadna partia nie ma monopolu na prawdę. Demokrata Bill Clinton w 1996 r. zaakceptował republikańską reformę systemu socjalnego i dzięki niej przeszedł do historii. Po trzecie, Obama musi zrozumieć, że wolny handel i globalizacja są nam niezbędne. Dziś nawet w większym stopniu niż kiedykolwiek wcześniej. Po czwarte, nowy prezydent musi pamiętać o ograniczeniach budżetowych i zastanowić się, czy państwo – już potężnie obciążone – zdoła udźwignąć koszty programów socjalnych, które obiecał wyborcom.

I to wystarczy?
Oczywiście, że nie. Lista jest długa, taka jak długi jest spis problemów do rozwiązania, przed którymi stoi Ameryka. Ale mogę dodać jeszcze jedną radę dla Obamy, być może najważniejszą: zdaj sobie sprawę ze swych błędów z przeszłości. Jako nowy senator głosowałeś zawsze według lewicowej linii. Jako prezydent musisz być bardziej wyważony i uwzględniać interes całego kraju i gospodarki.

Gregory Mankiw,
ur. 3 lutego 1958 r., jest jednym z najbardziej wpływowych ekonomistów swiata, według rankingu IDEAS. Publikuje w prestizowych magazynach m.in. „The New York Times", „The Wall Street Journal" i „Fortune”. Jego ksiazki „Macroeconomics” i „Principles of Economics” przetłumaczono na 17 jezyków



Całą rozmowę z profesorem Gregorym N. Mankiwem można przeczytać TUTAJ