Nie ma szans na głębsze zmiany na kolei?

Nie ma szans na głębsze zmiany na kolei?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie ma szans na realizację niektórych inwestycji infrastrukturalnych na kolei. Sytuacja sytuacja spółki Polskie Linie Kolejowe jest bardzo zła - uważa wiceminister infrastruktury Juliusz Engelhardt.

Stąd - jak zapowiedział - resort będzie wywierał presję na przyśpieszenie jej restrukturyzacji.

Wiceminister powiedział, że nie widzi szans na realizację niektórych inwestycji infrastrukturalnych zapisanych w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko.

"Trzeba dokonać pewnych rewizji tych inwestycji i wprowadzić ograniczenia. Nie ma bowiem szans na ich realizację" - powiedział.

Jeszcze niedawno spółka szacowała koszty wszystkich inwestycji zaplanowanych do 2013 roku na 27 mld zł. Teraz wiadomo, że wyniosą one ok. 56 mld zł. Różnica wynika z niedoszacowania wartości prac oraz wzrostu cen.

Wiceminister powiedział, że "widzi jedynie szanse na pozyskanie sumy od 27 do 30 mld - choć nawet i to będzie trudne".

Dodał, że Ministerstwo Infrastruktury usilne zabiega o pieniądze w Ministerstwie Finansów, ale "jest to bicie głową o mur".

Engelhardt powiedział, że środki na inwestycje można by było pozyskiwać z Funduszu Kolejowego. "Z naszych szacunków wynika, że przy obecnej strukturze funduszu można by zadłużyć go na 9 mld zł z przesunięciem pierwszych płatności na 5 do 7 lat" - wyjaśnił.

Dodał, że obecnie prowadzone są prace legislacyjne w celu większego wykorzystania FK na cele inwestycyjne. Fundusz Kolejowy gromadzi pieniądze na przygotowanie oraz realizację inwestycji infrastrukturalnych na kolei. Jednym ze źródeł jego finansowania są wpływy z opłaty paliwowej.

Wiceminister zapowiedział także, że stopniowo będą zmniejszane stawki dostępu do infrastruktury kolejowej.

"Mamy świadomość, że są one stosunkowo wysokie" - powiedział. "Podczas gdy w Niemczech państwo dopłaca do niej 40 proc, we Francji 50 proc. w Polsce mamy dofinansowanie na poziomie 15 proc." - dodał. Zdaniem wiceministra, zapewnienie takiego poziomu dopłat w Polsce kosztowałoby budżet około 3 mld zł rocznie. "A na to nas nie stać" - powiedział wiceminister.

Zdaniem Engelhardta dzisiejsze problemy PKP PLK wynikają m.in. z błędów przeprowadzanej w 2001 roku restrukturyzacji. "Powstała wówczas zła struktura finansowania spółki, która w praktyce na lata zatrzymała wszelkie inwestycje" - powiedział. "Dopiero wejście Polski do Unii stworzyło instrumenty, które pozwolą pozyskać niezbędne środki" - dodał.

Efekt jest taki, że dziś około 25 proc. linii kolejowych wymaga natychmiastowej modernizacji, a jedynie na piątej części pociągi mogą rozwijać prędkość powyżej 120 km/h.

pap, keb