Zagrożonych jest 25 mln miejsc pracy

Zagrożonych jest 25 mln miejsc pracy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nawet 25 mln miejsc pracy może zniknąć z rynku UE w najbliższym roku - ocenił podczas konferencji na SGH sekretarz stanu ds. europejskich we francuskim MSZ Bruno Le Maire.
"Czy UE znajdzie na to odpowiedź?" - pytał Le Maire. Jego zdaniem, bezrobocie jest największym zagrożeniem w obecnym kryzysie. "Bezrobocie powoduje największe niepokoje, UE musi odpowiedzieć na to wyzwanie" - mówił.

Francuski wiceminister uważa, a UE jest liderem w proponowaniu rozwiązań kryzysowych i jako jedyna zaproponowała nowy model finansowy. "Kryzys narodził się w Ameryce, ale rozwiązanie narodzi się w Europie" - podkreślił.

Unijne propozycje nowych regulacji na rynku finansowym zostaną przedstawione na szczycie G-20, który odbędzie się 2 kwietnia w Londynie. Nowe przepisy mają dotyczyć m.in. funduszy hedgingowych. "Sprzeciwiamy się także rajom podatkowym" - dodał Le Maire.

Fundusze hedgingowe dla zwiększenia zysków z powierzonych kapitałów, stosują obciążone dużym ryzykiem instrumenty inwestycyjne, i ich strategia jest często postrzegana jako spekulacyjna.

UE chce zaproponować europejski nadzór nad bankami, żeby kontrolować przepływ kapitału. "Gdy banki zorientowały się, że mają +toksyczne aktywa+, wycofywały kapitały z mniejszych krajów" -  przypomniał.

Le Maire zauważył, że w ramach UE kraje mniej dotknięte kryzysem powinny pomóc krajom Europy Środkowo-Wschodniej, które znajdują się poza strefą euro i bardziej ucierpiały. "Chcemy poprawić finanse i budżety tych państw" - zapowiedział. W tym kontekście wymienił wart 5 mld euro plan pobudzania unijnej gospodarki, zatwierdzony na ostatnim szczycie UE.

Zdaniem Le Maire'a, UE poza wspólną polityką finansową potrzebuje solidarnej polityki gospodarczej. "Trzeba odbudować aktywność gospodarczą, zwłaszcza w przemyśle motoryzacyjnym" - podkreślił. W jego ocenie, francuska pomoc koncernom Renault, Peugeot nie była przejawem protekcjonizmu. "Nie chodzi o protekcjonizm, ale o ochronę miejsc pracy, także poza granicami Francji" - wyjaśnił. Zwrócił uwagę, że upadek tych firm uderzyłby m.in w Słowenię.

Rząd w Paryżu przyznał po 3 mld euro kredytu firmom Renault i Peugeot, jednak uzależnił go od utrzymania zatrudnienia w zakładach we Francji. Szef KE Jose Barroso zapowiadał w lutym, że francuski plan zostanie uważnie przeanalizowany pod kątem ryzyka naruszenia konkurencji na wspólnym rynku.

Le Maire odnosząc się do aktualnej sytuacji europejskiego przemysłu zaznaczył, że trzeba przejść od konkurencji do kooperacji pomiędzy krajowymi przemysłami. Ponadto kluczową rolę dla unijnego przemysłu jest ich innowacyjność, która zwiększa eksport.

"Teraz wskaźniki innowacyjności i kreatywności umieszczone w Strategii Lizbońskiej mają charakter wytycznych" - powiedział francuski wiceminister spraw zagranicznych. Uważa on, że kryteria te (m.in. dot. wydatków na badania i rozwój - PAP) powinny być obowiązujące dla krajów członkowskich na wzór finansowych kryteriów z Maastricht.

W czasie spotkania na SGH Le Maire podkreślał też rolę Europejskiego Banku Inwestycyjnego w łagodzeniu skutków kryzysu, który udzielił m.in. kredytów na kwotę 10 mld euro małym i średnim przedsiębiorstwom z Europy "zastępując krajowe banki".

Francuski wiceminister podkreślał, że w kontekście walki z kryzysem kluczowa jest Strategia Lizbońska, zakładająca wzrost konkurencyjności unijnej gospodarki. "Zaniepokoiły mnie sygnały z Czech, mam nadzieję, że zobowiązanie ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego będzie wypełnione" - powiedział.

Traktat z Lizbony ratyfikowały już wszystkie kraje członkowskie poza Czechami i Irlandią. We wtorek czeska opozycja uchwaliła wotum nieufności wobec rządu Mirka Topolanka. Dotychczas Traktat z Lizbony przyjęła tylko niższa izba czeskiego parlamentu. W Polsce i Niemczech do zakończenia procesu ratyfikacji brakuje podpisów prezydentów.

Le Maire uważa też, że Polska powinna odgrywać większą rolę na forum UE i nie ograniczać się do silnej roli w regionie. "Polska nie jest już krajem wschodnim, jest krajem europejskim; jej rolą jest pokazanie swojej siły na scenie politycznej" - powiedział.

Na konferencji prasowej Le Maire zwrócił uwagę, że Polska stała się w skali Europy ważnym graczem i musi stosownie do swojej roli przyjmować nowe obowiązki. "Polska jest dla nas bardzo ważnym partnerem" - mówił.

Szef UKIE Mikołaj Dowgielewicz podkreślił, że Polska i Francja opowiadają się za tym, aby prezentować jednolite stanowisko Unii w walce z kryzysem gospodarczym. "To co jest nam potrzebne w tej chwili, to jak najwięcej jedności, solidarności, dobrej koordynacji" - mówił.

Jego zdaniem ważne jest, by Unia Europejska była postrzegana przez swoich obywateli jako kluczowy element w walce z kryzysem gospodarczym i wiarygodny aktor na scenie międzynarodowej.

ab, pap

Pitbul: Dlaczego Jarosław Kaczyński nie lubi swojego profilu? Sprawdź!