Pakiet antykryzysowy w piątek?

Pakiet antykryzysowy w piątek?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak /Wprost 
Rząd ma nadzieję, że na posiedzeniu prezydium Komisji Trójstronnej uzyska uzgodnione przez związki zawodowe i pracodawców wspólne stanowisko na temat szczegółów rozwiązań pakietu antykryzysowego - powiedział w radiu TOK FM minister w kancelarii premiera Michał Boni.

Zapowiedział też, że w czwartek do Brukseli pojedzie polska delegacja na szczeblu wiceministrów, by rozmawiać o planie naprawczym dla Stoczni Gdańskiej.

Minister powiedział w środę, że związki i pracodawcy zastanawiali się, jak wypełnić treścią uzgodnione wcześniej 13 punktów pakietu antykryzysowego. "Nie ma jeszcze komunikatu - uzgodnionego stanowiska po rozmowach w zeszłym tygodniu. W piątek jest prezydium Komisji Trójstronnej, może wtedy strona rządowa otrzyma te uzgodnienia i rząd będzie mógł się do tego odnieść" - mówił.

Zapewnił, że rząd chce wprowadzić antykryzysowe rozwiązania dotyczące urlopów postojowych, które pomogą utrzymać zatrudnienie, a nie wypychać ludzi do bezrobocia. Rozwiązania dotyczące rozliczania czasu pracy i dopłat do kredytów hipotecznych zostały już przyjęte.

"Mam nadzieję, że na przyszłym posiedzeniu 19 maja Rada Ministrów będzie już mogła spokojnie przedyskutować rozwiązanie dotyczące kredytów mieszkaniowych, przyjąć je i skierować do parlamentu w trybie pilnym" - powiedział.

"Nie będziemy badali stanu majątkowego, nie będziemy patrzeć, kto w rodzinie pracuje, a kto nie; natomiast istotne jest, jak kredyt był brany - we wspólnocie majątkowej, w imieniu dwóch osób, czy pojedynczo" - mówił.

"Prawnicy zadają pytanie, czy w sytuacji wspólnoty można udzielać pomocy, bo odpowiedzialność prawna za kredyt hipoteczny jest inna. Chcę, żeby to wszystko zostało wyjaśnione, ale chcę również, by to rozwiązanie miało charakter jak najbardziej prosty" - powiedział.

Boni przypomniał, że ma to być dopłata w wysokości do 1200 zł miesięcznie zwrotnej pomocy z Funduszu Pracy. "To pomoc zwrotna, więc nie ma obaw o sytuację Funduszu Pracy" - podkreślił.

W ocenie Boniego, wypłaty za urlop postojowy powinny być bliskie pensji minimalnej. Połowę tej kwoty płaciłby pracodawca, a połowa pochodziłaby z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych. Według niego, pracodawcy po kryzysie powinni zwrócić tę część wypłaconych świadczeń w postaci podwyższonej składki na Fundusz. "Nie wiem, czy zostanie to zaakceptowane przez stronę społeczną; myślę że jest coraz bliżej tej akceptacji" - dodał.

W jego ocenie, jeśli w piątek na prezydium Komisji Trójstronnej rząd uzyska wspólne stanowisko związków i pracodawców w sprawie urlopów postojowych, to gotowe już rozwiązania prawne jak najszybciej po decyzji Rady Ministrów trafią do parlamentu.

Jeśli 15 maja byłyby te uzgodnienia, to w drugiej połowie maja projekt mógłby trafić do parlamentu, a ten, pracując w pilnym trybie, po 3-4 tygodniach prac skończyć uchwalanie ustaw - wyliczał.

Boni jest zdania, że wsparcie dla eksportu powinno zostać rozszerzone. Ze wsparcia Korporacji Ubezpieczeń Kredytu Eksportowego (KUKE) korzystają głównie firmy państwowe, a rząd chciałby wesprzeć KUKE tak, by w większym stopniu korzystały firmy prywatne - na wiele większą skalę uzyskiwały poręczenie rządowe przy eksporcie.

"Przy tych gwarancjach eksportowych są reguły OECD, nie zmieniamy tu niczego ani na jotę. Nie ma żadnego zaostrzenia przepisów mimo kryzysu, ale te podstawowe wymogi dla firm, które taką gwarancję otrzymują, muszą być spełnione" - zaznaczył. Przypomniał, że oprócz linii dla firm w dobrej kondycji będzie też linia dla tych, które popadły w problemy finansowe. "Wtedy decyzje będzie podejmował minister finansów, a przy kwotach wyższych niż 30 mln euro - cała Rada Ministrów" - zaznaczył.

Minister uważa, że uda się w ten sposób wpuścić do obiegu gospodarczego ok. 20 mld zł. Rząd zastanawia się, czy nie powinien powstać dodatkowy nowy produkt gwarancyjny, koasekurowany przez inne firmy, by KUKE z kapitałem własnym 140 mln zł i dokapitalizowane miało możliwość dobrego wsparcia polskich przedsiębiorstw.

Boni podał, że w czwartek do Brukseli pojedzie polska delegacja na szczeblu wiceministrów, by rozmawiać o planie naprawczym dla Stoczni Gdańskiej. Liczy, że w ciągu najbliższych tygodni Komisja Europejska odniesie się do tego planu. Rząd chciałby, by inwestor stoczni nie musiał wyliczać rentowności wszystkich swoich działań na kolejne 10 lat, ponieważ podczas kryzysu nikt na świecie nie może tego realnie powiedzieć.

"Liczę, że Komisja przy tym wymogu odpuści i że będzie sukces" - dodał.

pap, keb