KE ocenia linie lotnicze pod kątem sprzedaży biletów w internecie

KE ocenia linie lotnicze pod kątem sprzedaży biletów w internecie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Mimo wykrycia pewnych nieprawidłowości, Polskie Linie Lotnicze LOT znalazły się wśród 52 dużych europejskich linii lotniczych pozytywnie ocenionych przez Komisję Europejską pod kątem przestrzegania praw konsumentów przy sprzedaży biletów w internecie.

LOT nie znalazł się jednak na liście 16 prymusów, którzy spełniają wszystkie standardy oceny zgodności ich stron internetowych z  przepisami. Są wśród nich m.in.: Finnair, Iberia, SAS, TAP czy Virgin Atlantic. Chodzi o m.in. o podawanie ceny ze wszystkimi opłatami i podatkami, uczciwe warunki sprzedaży, faktyczne oferowanie reklamowanych promocyjnych ofert, pełną informację klienta itd.

Polski przewoźnik jest natomiast na liście 36 linii lotniczych, które poinformowały KE, że "problemy wykryte w trakcie oceny zostały już rozwiązane, bądź zobowiązały się do ich rychłego rozwiązania w celu zapewnienia pełnej zgodności ze standardami".

Takie zobowiązania ze strony przewoźników wystarczyły KE, by wystawić ocenę "pozytywną".

Poza LOT-em w tej kategorii są m.in.: Alitalia, Brussels Airlines, EasyJet, Lufthansa, Malev, Ryanair, Swiss i Wizz Air.

W sumie ocenie, polegającej m.in. na anonimowych zakupach biletów, poddanych zostało 67 dużych europejskich przewoźników. Wśród 15 linii, które nie znalazły się ani na jednej, ani na drugiej liście KE (co sugeruje brak zgodności ze  standardami) są takie giganty jak Air France-KLM czy British Airways.

Unijna komisarz ds. ochrony konsumentów Meglena Kunewa wyjaśniła, że linie te  nie przysłały na czas żadnej odpowiedzi. "Wciąż jest kilkanaście linii, które są dla nas powodem do niepokoju" - powiedziała na konferencji prasowej.

W wyniku rozpoczętego w 2007 r. szeroko zakrojonego dochodzenia KE doszła do  wniosku, że jedna trzecia mieszkańców UE kupujących bilety lotnicze przez internet jest oszukiwana albo wprowadzana w błąd.

Najczęstszym problemem (58 proc. stron) okazała się cena, która nie zawiera wszystkich opłat i podatków. 49 proc. stron wprowadzało w błąd co do warunków sprzedaży (np. zaznaczając już na wstępie niektóre dodatkowe opcje zakupu, jak ubezpieczenie bagażu). Na 15 proc. stron nie można było w ogóle odnaleźć reklamowanej, atrakcyjnej oferty - co oznacza, że reklama wprowadzała w błąd. Problem dotyczył całej branży lotniczej, czyli zarówno samych przewoźników, jak i biur podróży czy pośredników. Przy czym coraz bardziej zaciera się różnica między tanimi a tradycyjnymi liniami lotniczymi.

W wyniku nacisków KE, ze 137 napiętnowanych w maju zeszłego roku stron internetowych, 115 zostało poprawionych.

"Ogólnoeuropejskie dochodzenie w sprawie linii lotniczych zmienia oblicze ich stron internetowych" - oświadczyła z zadowoleniem komisarz Kunewa, przyznając, że "zostało jeszcze wiele do zrobienia", skoro wciąż co najmniej 20 stron zastawia pułapki na pasażerów.

"Dochodzenie okazało się skuteczne i owocne, ale następnym krokiem jest porozumienie branżowe (na rzecz wysokich standardów stron internetowych). Ze strony KE będziemy nadal ściśle monitorować rozwój tego sektora" - dodała.

ND, PAP