Jest inwestor, który chce produkować statki w Stoczni Gdynia

Jest inwestor, który chce produkować statki w Stoczni Gdynia

Dodano:   /  Zmieniono: 
M.Stelmach/Wprost
United International Trust chce produkować statki w Stoczni Gdynia - poinformował minister skarbu państwa Aleksander Grad.

Dodał, że inwestor zadeklarował chęć kontynuowania produkcji stoczniowej.

"Jeden inwestor zakupił kluczowe aktywa (zakładu w Gdyni) niezbędne do produkcji stoczniowej. Wyraził on wolę i gotowość produkcji statków oraz kontynuowania produkcji stoczniowej w stoczni Gdynia" - podkreślił szef resortu skarbu.

W ramach rozstrzygniętego w czwartek przetargu majątek stoczni sprzedano za około 288 mln zł. Spośród 31 aktywów sprzedano 25. Pozostałe części majątku będą zbywane w drodze aukcji, zaplanowanej na 21 maja.

Resort skarbu doprecyzował w komunikacie, że zwycięzcą przetargu na "kluczowe aktywa" stoczni jest inwestor "działający za pośrednictwem Stichting Particulier Fonds Greenrights, w imieniu spółki United International Trust N.V.".

"To bardzo dobra wiadomość dla Gdyni, dla stoczniowców, dla Polski. Myślę, że warto było w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy podejmować wysiłek i trud konsultacji z Komisją Europejską, aby wynegocjować taki właśnie sposób prywatyzacji stoczni Gdynia, pozwalający na sprzedaż aktywów wolnych od starych długów" - podkreślił Grad.

Szef resortu skarbu zapowiedział, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni odbędą się rozmowy z inwestorem, który ma przedstawić, "w jaki sposób zamierza w ciągu najbliższych miesięcy, lat kontynuować produkcję stoczniową".

"To co się dzisiaj wydarzyło to jest ukoronowanie działań pana premiera Donalda Tuska, moich, całego ministerstwa, również Agencji Rozwoju Przemysłu, ale także stoczni i stoczniowców" - ocenił Grad.

"Chciałbym szczególnie podziękować stoczniowcom z Gdyni za ich odpowiedzialną postawę, za zrozumienie i za to, że potrafili w taki sposób w tych trudnych chwilach się zachować, co bardzo dobrze wpłynęło na cały proces" - dodał.

Ocenił, że "nowy inwestor (...) będzie mógł dobrze współpracować z załogą firmy".

"Nowy inwestor będzie decydował od kiedy oraz ile osób będzie chciał zatrudnić. Ma bardzo dobrych fachowców w Polsce; dobrych pracowników zarówno w jednej, jak i w drugiej stoczni" - powiedział Grad.

Również prezes ARP Wojciech Dąbrowski ma nadzieję, że stoczniowcy będą mieli szansę na zatrudnienie u nowego inwestora.

"Sprzedaż nieruchomości Stoczni Gdynia SA to sukces, dzięki któremu jej pracownicy będą mieli realną możliwość uzyskania nowych miejsc pracy w nowych przedsiębiorstwach, które powstaną na bazie majątku stoczni" - ocenił prezes ARP Wojciech Dąbrowski cytowany w komunikacie.

Grad przypomniał, że w piątek rozpoczyna się przetarg na sprzedaż aktywów szczecińskiej stoczni. Ma on potrwać do soboty do godz. 16. Majątek zakładu wyceniono na ponad 100 mln zł. Do przetargu na obie stocznie zgłosiło się 36 inwestorów.

"Mam nadzieję, że tak jak w przypadku Gdyni, również w przypadku Szczecina, uda się znaleźć inwestorów, którzy zechcą w tej otwartej licytacji - płacąc najwyższą cenę - kupić aktywa i w przyszłości je zagospodarować" - powiedział.

Grad również wysoko ocenił postawę stoczniowców ze Szczecina. Natomiast wyraził ubolewanie wobec związkowców stoczni Gdańsk.

"Mam pretensje do związkowców, szczególnie do "Solidarności" ze stoczni Gdańsk, którzy dzisiaj tak bardzo głośno protestują. Kiedy ta stocznia była sprzedawana, w ani jednym dokumencie - który prześledziliśmy z tego procesu - związkowcy nie upominali się o to, aby był w tym czasie wynegocjowany program restrukturyzacyjny, pakiet socjalny oraz inwestycyjny. Teraz domagają się tego" - powiedział szef resortu skarbu.

"Nasz rząd wynegocjował z inwestorem w Gdańsku (ISD) podstawowy pakiet socjalny i gwarancje produkcji stoczniowej z chwilą, kiedy zawarliśmy umowę o dodatkowej pomocy publicznej. Jeżeli tego związkowcy nie zauważają to kierują się złą wolą oraz wyłącznie myśleniem politycznym" - dodał.

Do końca miesiąca stocznie w Gdyni i w Szczecinie mają być zlikwidowane, a wszyscy pracownicy (łącznie ponad 9 tys. osób) zwolnieni. Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej, majątek obu stoczni zostanie sprzedany w otwartym nieograniczonym przetargu. Będzie on prowadzony przez zarządcę kompensacji, który także dokona wyboru najlepszego oferenta.

W przypadku niewyłonienia nabywcy dla poszczególnych części majątku stoczni w przetargach, będą one zbywane w drodze aukcji. Zarządca kompensacji może ją ogłosić w ciągu trzech dni od unieważnienia lub niedojścia przetargu do skutku po cenie wywoławczej, nie niższej niż oferowana w przetargu.

Szczegóły związane z wyprzedażą majątku zostały zawarte w tzw. specustawie stoczniowej, która weszła w życie 6 stycznia. Nie gwarantuje ona produkcji statków w sprzedanych zakładach.

Przyjęcie i realizacja ustawy są efektem uznania w ub.roku przez Komisję Europejską za nielegalną pomocy finansowej udzielonej przez polski rząd obu stoczniom.

ND, PAP