SzOW jest organizacją regionalną grupującą Rosję, Chiny, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgistan. Na prawach obserwatorów w jej pracach uczestniczą też Iran, Indie, Pakistan i Mongolia.
Szanghajska Organizacja Współpracy została utworzona w 2001 roku. W zamyśle jej animatorów ma być przeciwwagą dla wpływów USA w Azji Środkowej.
Zdaniem niektórych rosyjskich politologów, Rosja i Chiny demonstrują za pośrednictwem SzOW, że są w stanie rozwiązywać regionalne problemy bez udziału Stanów Zjednoczonych.
Spotkanie w Jekaterynburgu, to już 9. szczyt SzOW. Jego pracom przewodniczy rosyjski prezydent Dmitrij Miedwiediew.
Liderzy państw Szanghajskiej Organizacji Współpracy rozmawiają też o walce z terroryzmem i przemytem narkotyków. Ważne miejsce w rozmowach zajmuje też program jądrowy Korei Północnej.
Wbrew zapowiedziom, w poniedziałek do stolicy Uralu nie przyleciał prezydent Iranu Mahmud Ahmedineżad, dla którego wizyta w Rosji miała być pierwszą podróżą zagraniczną po reelekcji na urząd prezydenta.
Według doradcy prezydenta Rosji ds. polityki zagranicznej Siergieja Prochodźki, Ahmedineżad jest teraz oczekiwany w Jekaterynburgu we wtorek.
Prichodźko przekazał, że głównymi tematami rozmów irańskiego prezydenta z Miedwiediewem będą zagadnienia stosunków dwustronnych, współpraca w regionie Morza Kaspijskiego, sytuacja na Bliskim Wschodzie, w tym wokół Iraku, oraz program atomowy Iranu.
We wtorek w Jekaterynburgu zbierze się szczyt BRIC, jak analitycy określają Brazylię, Rosję, Indie i Chiny. Także przywódcy BRIC będą dyskutować o konsekwencjach światowego kryzysu gospodarczego. Innym tematem ich rozmów ma być reforma międzynarodowych instytucji finansowych.
Przy okazji obu szczytów Miedwiediew odbędzie serię rozmów dwustronnych, w tym z prezydentami Afganistanu i Pakistanu - Hamidem Karzajem i Asifem Alim Zardarim. Planowane jest także ich spotkanie trójstronne.
SzOW popiera operację militarną prowadzoną w Afganistanie przez siły międzynarodowej koalicji kierowanej przez USA. Rosja i inne kraje organizacji obawiają się, że gdyby koalicja poniosła porażkę w Afganistanie, to islamscy bojownicy mogliby się rozprzestrzenić na całą Azję Środkową.
Rosja i inne państwa regionu są też zaniepokojone rosnącym napływem narkotyków z Afganistanu. Z danych rosyjskich służb antynarkotykowych wynika, że 40 proc. afgańskiej heroiny osiada w Rosji.
pap