12 tys. urzędników rządowych straci pracę?

12 tys. urzędników rządowych straci pracę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. photos.com) 
Rząd, w obliczu kryzysu wszędzie szuka oszczędności. Cięcia nie ominą nawet pracowników urzędów i administracji publicznej. „gazeta Wyborcza” donosi, że w 2010 roku pracę straci blisko 12 tys. urzędników.
- Mamy na głowie trudny budżet na 2010 rok. Prezydent i opinia publiczne nie chcą podwyżki podatków. Prezydent nie godzi się nawet na obcięcie pieniędzy dla armii. A oszczędzać musimy – mówi „Gazecie" bliski współpracownik premiera, tłumacząc dlaczego w ogóle padł pomysł redukcji stanowisk administracjach rządowych, czyli w agencjach rządowych, służbach skarbowych i urzędach wojewódzkich.

Boni: za miesiąc będą szczegóły

Według jakich kryteriów będą odbywać się zwolnienia? „Gazeta" odpowiada, że minister Michał Boni ma przygotować szczegółowy plan zwolnień. Sam Boni mówi zdawkowo, że na razie „zaczęły się prace studyjne i analityczne związane z redukcja zatrudnienia”. Dodaje jednak, że projekt będzie gotowy za miesiąc. 

Można zaoszczędzić pół miliarda

„Gazeta" tłumaczy, że w administracjach rządowych jest zatrudnionych 120 tys. osób, a  średnia pensja pracownika wynosi 4,1 tys. zł – i szybko oblicza więc, że w wypadku zwolnień ok. 10 proc. z tej liczny, budżet państwa zaoszczędziłby pół miliarda zł. Na samych pensjach. W resortach i urzędach na razie nic nie wiadomo o planach rządu. Pomimo, iż sceptycy pomysłu podkreślają, że po obcięciu etatów, na rynku pojawiłoby się 12 tys. pracowników, to pomysł popiera nawet PiS. Także PSL jest za. Stanisław Żelichowski podkreśla, że powinno się również zredukować dofinansowania na samochody służbowe i inne „przywileje”.

„Gazeta Wyborcza", dar