Polska staje się atrakcyjnym miejscem pracy dla cudzoziemców. W 2000 r. pracowało ich u nas 18 tys. legalnie i 100 -150 tys. "na czarno", szacuje Krajowy Urząd Pracy.
Takie dane przedstawili autorzy raportu "O zgodach na pracę dla cudzoziemców wydanych w 2000 r.", przygotowanego wspólnie przez departament migracji zarobkowych i departament informacji o rynku pracy Krajowego Urzędu Pracy.
Z raportu wynika, że w ubiegłym roku wpłynęło od pracodawców ponad 24 tys. wniosków o zezwolenie na zatrudnienie cudzoziemców, z czego zgodę na pracę dostało blisko 18 tys. przybyszów ze 124 państw. Jest to wzrost o 686 w porównaniu z 1999 r.
Połowa zezwoleń przypadła na woj. mazowieckie z najatrakcyjniejszą pod tym względem Warszawą. Z danych KUP wynika, że województwo to od lat najsilniej przyciąga cudzoziemców.
Kto najczęściej legalnie podejmuje u nas pracę? Przede wszystkim obywatele krajów europejskich (około 12,5 tys.), blisko połowa z nich pochodzi z państw UE. Spośród Europejczyków najczęściej zatrudniali się w Polsce Ukraińcy (prawie trzy tys.), Niemcy (1336), obywatele Wielkiej Brytanii (1218) i Francji - 1217.
Spoza Europy dorównują im tylko Wietnamczycy (1230 zezwoleń na pracę). Z informacji KUP wynika, że znaczna ich część pracowała wcześniej w Niemczech.
Wśród Azjatów najliczniejsze grupy po Wietnamczykach stanowili: Turcy (604 osoby), Chińczycy (517), Hindusi (370), Koreańczycy z Korei Południowej (291 - głównie pracownicy fabryk Daewoo), Ormianie (289) i obywatele Mongolii (170).
Zaś spoza Europy i Azji najwięcej pozwoleń na pracę otrzymali obywatele USA (634 osoby) i Kanady (155), którzy podobnie jak obywatele Wielkiej Brytanii pracują tu głównie w charakterze nauczycieli (native speakers) i przy obsłudze nieruchomości.
Prawie połowę zezwoleń (44,1 proc.) wydano w zeszłym roku osobom zatrudnionym na stanowiskach kierowniczych. Wśród nich dominowali eksperci i doradcy - 4 tys. 305, robotnicy wykwalifikowani - 2 tys. 375 oraz nauczyciele i trenerzy - 2 tys. 276 osób.
em, pap
Z raportu wynika, że w ubiegłym roku wpłynęło od pracodawców ponad 24 tys. wniosków o zezwolenie na zatrudnienie cudzoziemców, z czego zgodę na pracę dostało blisko 18 tys. przybyszów ze 124 państw. Jest to wzrost o 686 w porównaniu z 1999 r.
Połowa zezwoleń przypadła na woj. mazowieckie z najatrakcyjniejszą pod tym względem Warszawą. Z danych KUP wynika, że województwo to od lat najsilniej przyciąga cudzoziemców.
Kto najczęściej legalnie podejmuje u nas pracę? Przede wszystkim obywatele krajów europejskich (około 12,5 tys.), blisko połowa z nich pochodzi z państw UE. Spośród Europejczyków najczęściej zatrudniali się w Polsce Ukraińcy (prawie trzy tys.), Niemcy (1336), obywatele Wielkiej Brytanii (1218) i Francji - 1217.
Spoza Europy dorównują im tylko Wietnamczycy (1230 zezwoleń na pracę). Z informacji KUP wynika, że znaczna ich część pracowała wcześniej w Niemczech.
Wśród Azjatów najliczniejsze grupy po Wietnamczykach stanowili: Turcy (604 osoby), Chińczycy (517), Hindusi (370), Koreańczycy z Korei Południowej (291 - głównie pracownicy fabryk Daewoo), Ormianie (289) i obywatele Mongolii (170).
Zaś spoza Europy i Azji najwięcej pozwoleń na pracę otrzymali obywatele USA (634 osoby) i Kanady (155), którzy podobnie jak obywatele Wielkiej Brytanii pracują tu głównie w charakterze nauczycieli (native speakers) i przy obsłudze nieruchomości.
Prawie połowę zezwoleń (44,1 proc.) wydano w zeszłym roku osobom zatrudnionym na stanowiskach kierowniczych. Wśród nich dominowali eksperci i doradcy - 4 tys. 305, robotnicy wykwalifikowani - 2 tys. 375 oraz nauczyciele i trenerzy - 2 tys. 276 osób.
em, pap