Zwalniani pracownicy grożą zatruciem Sekwany

Zwalniani pracownicy grożą zatruciem Sekwany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Około 60 pracowników będącego w likwidacji przedsiębiorstwa transportowego zagroziło wylaniem do Sekwany 8 tysięcy litrów toksycznej substancji, jeśli nie otrzymają po 15 tysięcy euro odprawy - poinformowały w czwartek związki zawodowe.
Pracownicy firmy Serta strajkują od tygodnia. Toksyczne produkty, takie jak dodatki do paliw, chcą wylać do Sekwany na wysokości Rouen na zachodzie Francji - poinformował przedstawiciel związku CFDT Jean-Pierre Villemin. - Sformułowaliśmy tę groźbę, gdyż mamy do czynienia z głuchotą i ślepotą pracodawców. 8 tysięcy litrów dodatków do paliw to jedyna broń, jaką dysponujemy - stwierdził Villemin.

Przedsiębiorstwo zatrudnia w całej Francji 150 pracowników w takich miejscowościach jak La Vaupaliere niedaleko Rouen i w Cavaillon na południowym wschodzie Francji.W styczniu, przed pierwszą fazą redukcji, w firmie zatrudnionych było 250 osób.

Terror pracowniczy

To nie pierwsza tak dramatyczna groźba sfrustrowanych Francuzów. Pod koniec lipca grupa osób zwolnionych z  francuskiej fabryki części samochodowych New Fabris w Chatellerault zagroziła wysadzeniem zakładów w powietrze przy życiu butli z gazem. Robotnicy domagali się po 30 tysięcy euro odprawy, groźbę wycofali w końcu po długich negocjacjach, otrzymawszy po 12 tysięcy euro.

W obliczu fali zwolnień, spowodowanej recesją, która uderzyła we francuską gospodarkę w tym roku, pracownicy kilku przedsiębiorstw posuwali się również do więzienia swoich menedżerów. Epidemia brania szefów jako zakładników doczekała się już w mediach nazwy boss-napping.

PAP, arb