Wielka wyprzedaż akcji
W IV kwartale na giełdę mają trafić akcje największej z czterech grup energetycznych - Polskiej Grupy Energetycznej SA. Według zapowiedzi ministra skarbu Aleksandra Grada, w 2010 roku rząd sprzeda co najmniej 10 proc. akcji PGE. Nie wiadomo jeszcze, ile akcji w Tauronie sprzeda resort - giełdowy debiut drugiej co do wielkości grupy energetycznej planowany jest wiosną przyszłego roku. Jeszcze w tym roku całkowicie sprywatyzowana ma zostać natomiast grupa Enea, o 15-procentowym udziale w rynku energii elektrycznej.
Bez prywatyzacji w segmencie elektroenergetyki
Pawlak zastrzegł, że jeśli chodzi o operatorów systemów energetycznych, to zgodnie z dyrektywami unijnymi i programem dla elektroenergetyki "w tym segmencie nie ma mowy o prywatyzacji". Operatorem systemu energii elektrycznej jest nadzorowany przez resort gospodarki PSE Operator, zaś w przypadku gazu - Gaz-System, kontrolowany przez ministra skarbu.
Wyjątek - Enea
Nieco inaczej wygląda sytuacja Enei. W wyniku ubiegłorocznej emisji akcji należący do szwedzkiego rządu koncern energetyczny Vattenfall objął 18,7 proc. udziałów w tej spółce. Pod koniec lipca resort skarbu zaprosił do negocjacji przy zakupie 67,05 proc. akcji. 17 sierpnia minister Grad podjął decyzję o dopuszczeniu do kolejnego etapu prywatyzacji Enei - RWE AG z siedzibą w Niemczech. - Z tego co wiem Vattenfall na wrzesień zapowiada ogłoszenie wezwania do sprzedania mu akcji Enei - poinformował wicepremier. - Zresztą nawet jeśli akcje te zostaną sprzedane RWE, to za tydzień RWE może sprzedać je Vattenfallowi i Skarb Państwa nie będzie miał w tej kwestii nic do powiedzenia - dodał. Podkreślił, że decyzja o sprzedaży większościowego pakietu w Enei w sposób naturalny wiąże się z ryzykiem odsprzedawania akcji i utraty kontroli nad tym, gdzie pakiet ten ostatecznie trafi.
Wicepremier zaznaczył jednak, że "w przypadku Enei najważniejsze jest, żeby była to spółka giełdowa, bo wtedy będzie możliwość stałego wglądu w jej funkcjonowania".PAP, arb