Koniec darmowej jazdy służbowymi samochodami

Koniec darmowej jazdy służbowymi samochodami

Dodano:   /  Zmieniono: 
photos.com
Już od przyszłego roku pracownik, który używa firmowego samochodu do celów prywatnych, zapłaci PIT. Taką zmianę chce wprowadzić resort finansów do ustaw o PIT i CIT - zapowiada "Gazeta Prawna"
Przychód z tego tytułu będzie ustalany miesięcznie, jako 0,5 proc. wartości auta. Im droższy będzie zatem służbowy pojazd, który do celów prywatnych wykorzystuje podatnik, tym wyższy przychód, a tym samym podatek do zapłaty.

Pracodawca zapłaci więcej

Jeśli pracodawca nie będzie chciał ujawnić, kto i jak wykorzystuje jego samochody prywatnie, sam zapłaci podatek. Jego przychód z tego tytułu też będzie określany miesięcznie. W tym przypadku podstawą do jego wyliczenia będzie 1 proc. wartości każdego samochodu.

Jak nowe przepisy wyglądać będą w praktyce? Podatnik który będzie jeździł prywatnie służbowym autem kupionym przez firmę za 85 tys. zł, osiągnie rocznie dodatkowy przychód w wysokości 5,1 tys zł i od tej kwoty będzie musiał zapłacić podatek dochodowy. Jeśli podatek od takiego samochodu będzie miał zapłacić pracodawca rocznie jego dodatkowy przychów wyniesie 10,2 tys zł.

Policja sprawdzi służbowe auta

To w jaki sposób są użytkowane służbowe samochody ma sprawdzać policja. Minister finansów planuje nałożyć na funkcjonariuszy obowiązek zawiadamiania odpowiedniego organu podatkowego o sytuacjach stwierdzenia wykorzystywania przez osobę fizyczną samochodu firmowego do celów prywatnych.

"Gazeta Prawna", arb