Dymisje w rządzie Tuska będą kosztować budżet setki tysięcy złotych. Wraz z wicepremier, pięcioma ministrami i wiceministrem pracę straci bowiem kilkudziesięciu ich najbliższych współpracowników w resortach - co wiąże się z koniecznością wypłacania im odpraw. Zgodnie z ustawą o wynagrodzeniach osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, zdymisjonowany wicepremier i ministrowie będą dostawać pensje jeszcze przez dwa lub trzy miesiące, w zależności od stażu pracy w rządzie.
W przypadku asystentów, członków gabinetów politycznych i doradców odwołanych ministrów w grę wchodzą odprawy w wysokości połowy miesięcznego wynagrodzenia, miesięcznego wynagrodzenia lub równowartość trzymiesięcznych zarobków. Wysokość odprawy - tak jak w przypadku ministrów - uzależniona jest od stażu pracy. Najwięcej otrzymają te osoby, które w resortach były zatrudnione dłużej niż trzy lata.
"Dziennik Gazeta Prawna"