Dla Opla co najwyżej kredyty i gwarancje

Dla Opla co najwyżej kredyty i gwarancje

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak zapewnił, że Opel w Gliwicach ma wsparcie w Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Ponadto możliwa jest pomoc ze strony polskiego rządu w zakresie uzyskania dostępu do kredytu, poręczeń i gwarancji. Unijne prawo nie pozwala bowiem na bezpośrednie dotowanie firm.

"Możemy mówić o pomocy w zakresie uzyskania kredytu i takie też działania podejmuje rząd niemiecki" - dodał. Wyjaśnił, że rząd niemiecki nie płaci z budżetu firmie Opel, tylko ułatwia jej uzyskanie kredytu na finansowania działalności i firma w Gliwicach może też uzyskać wsparcie, jeżeli chodzi o możliwość dostępu do kredytu, poręczenia czy gwarancji lub korzystania ze środków europejskich, tak jak mogą korzystać inne firmy.

Rzecznik KE ds. konkurencji Jonathan Todd powiedział w piątek, że Komisja Europejska nie została jeszcze poinformowana o żadnych planach polskiego rządy wsparcia fabryki Opla w Gliwicach. Przypomniał natomiast, że zgodnie z prawem UE wsparcia nie można warunkować tym, że firma zachowa miejsca pracy w kraju i zlikwiduje w zamian gdzie indziej albo utrzyma jeden wybrany zakład, a zamknie inny.

Unia będzie obserwować

"Komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes napisała w zeszłym tygodniu list do wszystkich krajów, które mogłyby przekazać pomoc publiczną dla Opla, w tym do polskich władz, by podkreślić, że bardzo uważnie będzie się przyglądać jakiemukolwiek wsparciu finansowemu Opla. By upewnić się, że nie będą temu towarzyszyły żadne warunki, np. dotyczące zwolnień czy restrukturyzacji w takim zakładzie a nie innym. Takie warunki byłyby uznane za nielegalne i sprzeczne z zasadami rynku wewnętrznego. W liście przypomniała krajom członkowskim o ich obowiązku ścisłego przestrzegania tych zasad" - powiedział Todd dziennikarzom.

Ponadto w piątek Ministerstwo Gospodarki poinformowało, że rząd przyjął we wtorek informację resortu dotyczącą kontynuowania pomocy państwa dla zakładów w Gliwicach po finalizacji przejęcia Opla przez konsorcjum Magna/Sberbank. W czwartek decyzja ta została przekazana niemieckiemu rządowi.

Resort zastrzegł, że kontynuowanie wsparcia będzie zależeć od ostatecznego kształtu programu restrukturyzacji Nowego Opla "w części dotyczącej zakładów w Gliwicach". Docelowo przewiduje on m.in. osiągnięcie 100 proc. wykorzystania mocy produkcyjnych (ponowne uruchomienie 3 zmiany) oraz największą w historii zakładów produkcję 215 tys. samochodów rocznie.

"Wielkość ewentualnej pomocy uzależniona jest od wniosków i potrzeb zakładów w Gliwicach. Będzie ona udzielana na podstawie istniejących programów, mechanizmów i możliwości, np. związanych z funkcjonowaniem zakładów w Specjalnej Strefie Ekonomicznej" - napisano. Wszelka pomoc, zarówno kontynuowana, jak związana z nowymi inwestycjami zakładów - zapewnia resort - będzie zgodna z zasadami udzielania pomocy publicznej, obowiązującymi w UE.

Pawlak pytany w piątek przez dziennikarzy o przyszłość polskiej fabryki odparł: "jest nowy inwestor w Oplu; jest w tej chwili przygotowywane porozumienie i jeżeli wejdzie nowy inwestor Sbierbank i Magna do firmy Opel, to po przyjęciu planu rozwoju tej firmy można mówić o perspektywach zakładów w Gliwicach, które są najnowocześniejsze w całej grupie". Jego zdaniem, byłoby nieracjonalne, gdyby pozostawiono inne fabryki, a "jakieś zagrożenia kierowano na Gliwice".

Jak podały w czwartek niemieckie media, oczekiwane tego dnia podpisanie porozumienia o sprzedaży większości udziałów w koncernie Opel, może nastąpić w piątek bądź dopiero w ciągu weekendu. GM domaga się przed zawarciem umowy pisemnych zobowiązań ze strony załogi Opla, że wesprze ona cięcia kosztów w firmie poprzez rezygnację z podwyżek i premii.

Do wyjaśnienia pozostanie też kwestia podziału pomocy publicznej dla spółki motoryzacyjnej. Niemcy obiecały wesprzeć Nowego Opla kredytami i poręczeniami na kwotę 4,5 mld euro, ale domagają się, by część tych kosztów wzięły na siebie pozostałe kraje europejskie z zakładami Opla, w tym Polska. Te zgłaszają tymczasem szereg zastrzeżeń do planów nowego inwestora Magny, związanych z cięciami zatrudnienia i produkcji; Magna przewiduje likwidację 10,5 tysiąca z ogólnej liczby 55 tysięcy miejsc pracy w spółkach Opel i Vauxhall. Warunki pomocy publicznej musi jeszcze zatwierdzić Komisja Europejska.

W opinii Pawlaka, fabryka Opla w Gliwicach ma duże perspektywy rozwoju, "natomiast bardzo dużo zależy od tego, czy nowy inwestor będzie w stanie udźwignąć finansowanie całej grupy". "To nie zależy od rządu polskiego, niemieckiego tylko przede wszystkim od inwestora, który kupuje ten majątek od General Motors" - zaznaczył.

"Pomoc dla Opla niszczy moralność"

Centrum im. Adama Smitha zaprotestowało w oświadczeniu przesłanym przeciwko rządowym planom wsparcia Opla. "To dzięki aktywności małych i średnich firm, Polska - jako jeden z trzech europejskich krajów - odnotowała wzrost PKB w pierwszym półroczu 2009 roku. Tymczasem "rząd nie zrobił i nie robi nic, aby zlikwidować biurokratyczne utrudnienia działalności tych przedsiębiorstw".

"W tej sytuacji pomoc korporacji (Oplowi), która nie jest organizacją dobroczynną, tylko komercyjną jest działaniem niszczącym moralność publiczną i elementarne poczucie sprawiedliwości. Taka decyzja jest dyskryminacją ekonomiczną polskich przedsiębiorców i pracowników we własnej ojczyźnie, którzy są zmuszani do finansowania prywatnych zagranicznych przedsiębiorstw, kosztem rozwoju własnych" - napisano.

pap, keb