- Łotwa prędzej zostanie zaatakowana z kosmosu, niż dokona dewaluacji swojej waluty - zapewniał kilka miesięcy temu premier Litwy Andrius Kublius. Tymczasem dziś media łotewskie podały, że w północnej części Łotwy znaleziono duży, podobny do meteorytu obiekt, który najprawdopodobniej pochodzi spoza naszej planety.
Serwisy gospodarcze od razu przypomniały wypowiedź Kubliusa z czerwca, w której stwierdził on, iż dewaluacja waluty, w którejś z republik bałtyckich jest równie prawdopodobna jak atak z kosmosu na Łotwę. Po upadku meteorytu komentatorzy zaczęli się zastanawiać, czy to oznacza rychłą dewaluację walut w krajach bałtyckich. Okazało się jednak, że cała sprawa okazała się fałszywym alarmem. Krater, który znaleźli łotewscy strażacy okazał się dziełem ludzkich rąk. Być może wykonał go sam właściciel pola, na którym został on znaleziony, bo kiedy sprawą zajęły się media mężczyzna zaczął pobierać opłaty za wejście na swoją posesję i oglądanie niezwykłego zjawiska.
Bloomberg.com, arb
Bloomberg.com, arb