Rostowski pomylił się w obliczeniach o kilka miliardów zlotych?

Rostowski pomylił się w obliczeniach o kilka miliardów zlotych?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jacek Rostowski (fot. A. Jagielak /Wprost)
Według wyliczeń Ministerstwa Finansów samorządom w 2010 roku zabraknie na wydatki ok. 6 miliardów złotych. Tymczasem kwota ta zdaniem ekspertów może być o kilka miliardów wyższa. Jeżeli te prognozy się potwierdzą wzrośnie dług publiczny Polski.
Kłopoty finansowe samorządów wynikają z kilku czynników. Po pierwsze - w związku z kryzysem ekonomicznym maleją wpływy samorządów. Dotyczy to zarówno pieniędzy z pobieranych przez nie opłat, jak i środków trafiających do kas samorządowych z budżetu państwa. Ponadto w ostatnich latach samorządy rozpoczęły realizację wielu projektów unijnych, które muszą być współfinansowane z ich środków, a których nie można już przerwać. Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze przyszłoroczne wybory samorządowe, które sprawiają, że nikt nie kwapi się z proponowaniem ograniczenia wydatków, aby nie zrazić do siebie wyborców.

Budżet w opałach?

Ekonomiści zwracają również uwagę na inne zagrożenia dla przyszłorocznego budżetu. Ich zdaniem ze względu na to, że kwota jaką rząd planował uzyskać z prywatyzacji wobec dotychczasowych postępów tego procesu wydaje się być całkowicie nierealna - w kasie państwa zabraknie pieniędzy dla NFZ i Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. To z kolei zmusi ministra finansów do zwiększenia deficytu budżetowego, który w takim wypadku przekroczy tzw. próg bezpieczeństwa zapisany w konstytucji, wynoszący 55 procent PKB. Jeśli tak się stanie rząd będzie musiał zamrozić płace w budżetówce, a także ograniczyć waloryzację emerytur do wyrównywania skutków inflacji.

"Rzeczpospolita", arb