Nie będzie dodatkowych pieniędzy na wysłanie żołnierzy do Afganistanu, a środki na ten cel będzie musiał znaleźć resort obrony we własnym budżecie - wynika z oświadczenia ministra finansów Jacka Rostowskiego. W środę minister obrony Bogdan Klich zapowiedział zwiększenie polskiego kontyngentu pod Hindukuszem. Wcześniej taką samą deklarację złożył premier Donald Tusk.
- Budżet ministerstwa obrony narodowej jest ustalony także przez ustawę. Będzie to oznaczało, że środki wewnątrz tego budżetu będą musiały być przesunięte. Takie są konieczności - powiedział Jacek Rostowski zapytany o koszty wysłania dodatkowych polskich żołnierzy do Afganistanu. Według ministra Klicha na wysłanie do Afganistanu dodatkowych polskich żołnierzy Polska musi przeznaczyć ok. 80 milionów złotych rocznie.
Rostowski, który nie zamierza płacić za misję, bronił jednak decyzji o wzmocnieniu polskiego kontyngentu na prośbę dowodzących misją Stanów Zjednoczonych. - Można też się zapytać, czy stać nas na niepodległość? - pytał retorycznie. - Należymy do NATO także dlatego, że NATO jest kluczowym gwarantem niepodległości Polski. Nie jest tak, że żyjemy w części świata, która zupełnie jest pozbawiona zagrożeń. Nie możemy oczekiwać tego, że będą nas wspierali nasi sojusznicy, jeżeli nie jesteśmy gotowi także ich wspierać, kiedy oni są w potrzebie - tłumaczył minister.
PAP, arb