Palikot zmienił zdanie w sprawie Kapicy

Palikot zmienił zdanie w sprawie Kapicy

Dodano:   /  Zmieniono: 
W piątkowej rozmowie z Moniką Olejnik, Janusz Palikot powiedział, że nie domaga się już odwołania wiceministra finansów Jacka Kapicy, choć zaledwie dzień wcześniej głosił opinię odmienną. Poseł zaprzeczył, że do zmiany decyzji zmusił go Grzegorz Schetyna.
W momencie wybuchu afery hazardowej Jacek Kapica wyrósł na jedynego pozytywnego bohatera całej sprawy. Wydawało się, że jako jedyny z wysokich urzędników nie ulegał naciskom lobbystów, którzy – przez polityków PO – chcieli wpłynąć na korzystną dla branży zmianę prawa. Tymczasem dziennik „Polska The Times" napisał, że Kapica miał wspierać dążenia Totalizatora Sportowego do zmniejszenia opodatkowania wideoloterii z 45 do 20 procent, a także zniesienia ograniczeń w ustawianiu terminali do wideoloterii oraz dodatkowego opodatkowania automatów o niskich wygranych, (tzw. jednorękich bandytów).

Jest pozew, nie ma dymisji

- W dalszym ciągu mam poważne wątpliwości, co do faktycznej roli pana ministra Kapicy, jednak fakt, że wczoraj zapowiedział złożenie do sądu pozwu przeciwko materiałom, które ukazały się w „Polska The Times" powoduje, że oczywiście trzeba się wstrzymać z ostatecznym określeniem jego roli w tej sprawie – powiedział Palikot.

Monika Olejnik przypomniała jednak wiceprzewodniczącemu Platformy Obywatelskiej, że kiedy w środę, 2 grudnia, był jej gościem w programie „Kropka nad i", poinformowała go o tym, że minister Kapica zamierza złożyć taki pozew i wówczas Palikot nie zmienił zdania o konieczności jego dymisji. – Czy teraz pan zmienia zdanie, ponieważ spotkał się pan z Tigerem, czyli z Grzegorzem Schetyną? – zapytała Olejnik. Palikot zaprzeczył, dodając, że opinia przewodniczącego klubu parlamentarnego PO również nie jest jednoznaczna w tej sprawie. Domagał się jedynie zawieszenia stanowczych sądów do czasu pojawienia się dalszych wyjaśnień.

Palikot niezależny od Schetyny

Palikot twierdzi jednak stanowczo, że tonuje swoje wypowiedzi nie pod wpływem Schetyny, ale nowych faktów, jakie pojawiły się w tej kwestii. Poza zapowiedzią złożenia pozwu przez ministra Kapicę przeciwko „Polska The Times" – o czym zresztą Palikot wiedział już co najmniej od dwóch dni – wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PO nie potrafił powiedzieć jakie inne „nowe fakty" wpłynęły na jego wycofanie się z poprzednich apeli.

Asystent stracił pracę, choć nie złamał prawa

Dziennikarka zapytała także posła czy w ogóle czuje się uprawniony do zajmowania stanowiska w tej sprawie, z powodu związków jednego z jego asystentów z tą sprawą. „Dziennik Gazeta Prawna" poinformował 3 grudnia, że asystent społeczny posła, Piotr Sawicki, był członkiem rady nadzorczej firmy Biapol Sp. z o.o., która zajmowała się m.in. sprzedażą automatów do gier, tzw. jednorękich bandytów. Janusz Palikot jeszcze wczoraj zdecydował o zwolnieniu Sawickiego.

Zdaniem Palikota Sawicki nie złamał prawa, ale powinien poinformować go o swojej przeszłej karierze w branży hazardowej. – Zatajenie takiej informacji w sytuacji, kiedy ja się często wypowiadam się w tej sprawie, stawia mnie w niezręcznej sytuacji. Z powodu tej niezręczności, którą stworzył rozstaliśmy się – powiedział wiceprzewodniczący PO.

Radio ZET, Łp