Polska musi poczekać na euro

Polska musi poczekać na euro

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. photos.com
Polska będzie mogła przystąpić do strefy euro, jeżeli rządowi uda się ograniczyć deficyt. Nie będzie to jednak możliwe wcześniej niż w 2015 r. - ocenili ekonomiści, którzy wzięli udział w debacie organizowanej przez Business Centre Club.

Zdaniem głównego ekonomisty PricewaterhouseCoopers prof. Witolda Orłowskiego pierwszym warunkiem myślenia o strefie euro jest wiarygodny program trwałego ograniczenia deficytu sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB. - W roku 2010 oddalamy się, i to znacznie, od tego planu. Zdaniem Komisji Europejskiej w roku 2011 będziemy jeszcze dalej - stwierdził Orłowski. Według profesora pierwszy "technicznie możliwy moment" na spełnienie warunków przystąpienia do euro - przy odpowiedniej determinacji rządu - to rok 2014 lub 2015.

Euroland się oddala

Także w opinii głównej ekonomistki banku BPH Mai Goettig przyszły rok "zdecydowanie oddali nas od strefy euro", przede wszystkim jeśli chodzi o spełnienie kryteriów fiskalnych. Natomiast jeżeli Polsce udałoby się zredukować deficyt poniżej poziomu 3 proc. PKB w 2012 r., to moglibyśmy przyjąć wspólną walutę w 2014 r. - Wydaje mi się to wysoce nieprawdopodobne, że w 2012 r. zejdziemy z deficytem poniżej 3 proc. PKB - zaznaczyła. Dodała, że jeśli zapowiadany przez rząd plan konsolidacji finansów publicznych zostałby wdrożony w 2011 r., to 2015 wydaje się "pierwszą realistyczną datą" na euro.

2015? Może

Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka zwrócił uwagę, że kryzys finansów publicznych mógłby nas - paradoksalnie - przybliżyć do euro. - Dramatyczny program eliminacji deficytu mógłby nam zapewnić wypełnienie kryterium fiskalnego i szybsze wejście do strefy euro - wyjaśnił dodając, że na takiej drodze do unii monetarnej Polsce chyba jednak nie zależy. - Wydaje mi się, że w bardziej optymistycznej wersji wydarzeń, jeśli chodzi i finanse publiczne, że 2015 r. jawi mi się jako pierwsza ewentualnie możliwa data wejścia - oświadczył.

Nie ma o czym rozmawiać

Doradca ekonomiczny prezydenta, prof. Adam Glapiński powiedział, gdyby rząd przedstawił plan reformy finansów publicznych, to "teoretycznie" w 2015 r. można by przystąpić do strefy euro. Jego zdaniem "nic takiego planu nie zapowiada", więc szans na euro w 2015 r. nie ma. Prezydencki minister zaznaczył, że nie ma sensu wciągać się w debatę na temat euro. - Tym bardziej że i tak trzeba robić wszystko tak, jakbyśmy mieli jak najszybciej wejść do strefy euro - dodał. Wskazał na konieczność zmniejszenia deficytu i zadłużenia.

Pod koniec ubiegłego miesiąca rząd przyjął rozporządzenie powołujące do życia międzyinstytucjonalną strukturę organizacyjną ds. wprowadzenia euro w Polsce. Ma ona zapewnić koordynację działań ponad 30 instytucji, które będą pracowały nad wprowadzaniem euro w Polsce.

PAP, arb