Stowarzyszenie domaga się od rządu interwencji u władz Grecji i grozi, że przed Wielkanocą zorganizuje blokady z bułgarskiej strony granicy. - Obecnie greccy rolnicy mają martwy sezon, a w kwietniu eksportują - wtedy będzie riposta - zapowiedział w wywiadzie dla bułgarskiego radia publicznego Krasymir Łałow, wiceszef krajowego stowarzyszenia przewoźników samochodowych. Rzecznik bułgarskiego MSZ Dragowest Goranow powiedział, że w liście do władz greckich z 14 stycznia resort wyraził zaniepokojenie komplikacjami, które wynikną z powodu blokad. Dotychczas nie otrzymano odpowiedzi na list.
Władze regionalne w południowo-zachodniej Bułgarii oraz Czerwony Krzyż przygotowują się do zapobieżenia przynajmniej częściowo problemom, jakie spowoduje blokada i powstawanie długich kolejek na granicy. Władze przygotowują się do rozdawania żywności i wody kierowcom i na parkingach. Wzdłuż drogi mają być montowane przenośne toalety. Dyżury mają pełnić ekipy lekarskie. W 2009 r. analogiczne protesty greckich rolników trwały ponad dwa tygodnie. Kierowcy czekali po kilka dni na granicach w kolejkach, które dochodziły do stu kilometrów.
PAP, arb