Unia ma plan gospodarczy na 10 lat
Merkel podkreśla też, że jej rząd popiera wyznaczenie wymiernych celów, które zostałyby przełożone na zobowiązania dla poszczególnych krajów. - Wstępną przesłanką powinno być jednak to, by rządy miały wpływ na te cele oraz by były one możliwe do osiągnięcia w ciągu niewielu lat - ocenia niemiecka kanclerz. Uważa ona, że proponowany przez KE harmonogram realizacji strategii jest bardzo ambitny. Merkel zastrzega, że na szczycie UE w marcu jej rząd zaakceptuje propozycje wymiernych celów tylko wówczas, jeśli "zostanie wykazane, iż państwa członkowskie są w stanie zrealizować te cele oraz jaki wysiłek to dla nich oznacza". - W żadnym razie rząd federalny nie może narzucić na płaszczyźnie europejskiej niemieckiemu Bundestagowi oraz krajom związkowym zobowiązań, które wcześniej nie byłyby z nimi uzgodnione - zastrzegła Merkel.
PAP, arb