Sarkozy przegrał, Francuzi strajkują

Sarkozy przegrał, Francuzi strajkują

Dodano:   /  Zmieniono: 
Po wyborach samorządowych we Francji wybuchł strajk, który objął m.in. transport i szkoły. Związki zawodowe, sprzeciwiające się planom oszczędnościowym rządu, chcą wykorzystać porażkę obozu prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego w wyborach regionalnych.
Strajk unieruchomił około połowy pociągów regionalnych i jedną trzecią połączeń obsługiwanych przez superszybkie pociągi, a do strajkujących, jak poinformowały związki, miało dołączyć 50 proc. nauczycieli w proteście przeciwko polityce gospodarczej prezydenta Sarkozy'ego. Po wyborach, w których centroprawica Sarkozy'ego uzyskała najgorszy wynik od 50 lat, prezydent dokonał zmian w rządzie. Jako pierwszy swoje stanowisko stracił minister pracy Xavier Darcos.

Związki zawodowe zbagatelizowały przetasowania we władzach mówiąc, że to nie przyczyni się do ożywienia gospodarki i oskarżając Sarkozy'ego o to, że nie zdołał zrozumieć, iż nastroje we Francji się zmieniły. - Od niedzieli słyszymy, że centroprawica mówią o utrzymaniu kursu. Nie słuchają i to stanowi problem - powiedział szef wielkiej centrali związkowej CGT Bernard Thibault.

Protesty pracownicze zdawały się już wygasać we Francji pod koniec roku 2009, lecz - jak pisze agencja Reuters - w chwili, gdy bezrobocie wzrosło powyżej 10 procent, a władze przeżywają problemy polityczne, związki zawodowe liczą na zwrot wydarzeń.

PAP, arb