Strajk francuskich prostytutek. "Nie chcemy domów publicznych"

Strajk francuskich prostytutek. "Nie chcemy domów publicznych"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Paryskie prostytutki wyszły na ulice miasta by zaprotestować przeciw planom ponownego otwierania domów publicznych. Ich zdaniem, ograniczyłoby to im wolność wykonywania zawodu. Zawód prostytutki we Francji jest legalny. Kilkadziesiąt lat temu podjęto decyzję o zamknięciu domów publicznych. Wtedy właśnie panie lekkich obyczajów wyszły pracować na ulicę.
Dziś rząd francuski utrzymuje, że należy zakończyć daremną walkę z seksem za pieniądze i zamiast tego zapewnić prostytutkom bezpieczne warunki pracy, bez wyzysku, przemocy i handlu ludźmi. - Tu nie chodzi o domy publiczne. Tu chodzi o to, by uznać prawa tych ludzi do wolnego wyboru - ripostuje jedna z uczestniczek marszu.

Większość francuskich socjologów uważa, że zmiana, jaką proponuje rząd, byłaby korzystna tylko wtedy, gdyby rzeczywiście zezwolono na funkcjonowanie "bezpiecznych" agencji towarzyskich z odpowiednimi warunkami pracy i bez stręczycieli. We Francji pracuje obecnie od 20 do 30 tys, osób oferujących usługi seksualne, zarówno kobiet, jak i mężczyzn, 80 proc. z nich pochodzi z zagranicy.

AG, TVP INFO