Wśród korzyści wskazał m.in. na to, iż obie linie dobrze się uzupełniają. Iberia ma mocną pozycję na trasach do Ameryki Łacińskiej, podczas gdy BA - do USA, Kanady i krajów Zatoki Perskiej. Wspólna operacja wygospodaruje oszczędności w wysokości ok. 400 mln euro rocznie, zaś pasażerowie będą mieli dostęp do większej sieci połączeń. Obie linie liczą na to, że działając razem lepiej obronią się przed konkurencją niskobudżetowych przewoźników, będą w lepszym położeniu na rynku, który się konsoliduje i skuteczniej stawią czoła europejskim gigantom Air France-KLM oraz Lufthansie.
BA współpracowała z Iberią od czasu, gdy hiszpański przewoźnik został sprywatyzowany w 1999 r. Wówczas to jego brytyjski partner przejął 13-procentowy pakiet udziałów. Obaj przewoźnicy należą do sojuszu linii lotniczych Oneworld.
Zarówno BA, jak i Iberia w obecnym roku obrachunkowym najprawdopodobniej zanotują stratę - w przypadku BA zanosi się na to, iż będzie to najwyższa strata od sprywatyzowania linii w 1987 r. Do IAG może przystać American Airlines, jeśli zgodzą się na to amerykańskie władze nadzorujące cywilny ruch lotniczy. Doniesienia z USA sugerują, iż nad fuzją zastanawiają się również US Airways i United Airlines.
PAP, arb