Unia chce ograniczyć połowy ryb na terenie Wspólnoty

Unia chce ograniczyć połowy ryb na terenie Wspólnoty

Dodano:   /  Zmieniono: 
Komisja Europejska zapowiedziała, że już w 2011 r. chce osiągnąć zrównoważony poziom połowów ryb na wodach UE. Teraz kwoty połowowe na Bałtyku przekraczają o 16 proc. zalecany przez naukowców poziom pozwalający na przetrwanie zasobów - podała.

KE przedstawiła "do dyskusji" swoje pomysły na to, jak obliczyć kwoty połowowe na rok 2011. Przede wszystkim zapowiada ściślejsze przestrzeganie zaleceń naukowców, tak by w przyszły roku UE wywiązała się z obietnicy "zrównoważenia" połowów. Unijna komisarz ds. rybołówstwa Maria Damanaki zapowiedziała bardziej surowe metody wyznaczania kwot oraz dni połowowych na morzu. - Chcę powiedzieć jasno: poziom kwot musi być zgodny z zobowiązaniami UE na rzecz zrównoważonych połowów, zobowiązaniami wobec państw ościennych oraz zobowiązaniami podjętymi w ramach wieloletnich planów odbudowy zasobów - powiedziała. Taki plan obowiązuje m.in. dla zasobów dorsza na Bałtyku. Uzgodniony w 2007 roku dokument zakłada pewien poziom stabilności dla rybaków poprzez ograniczenie rocznych zmian kwot o nie więcej niż 15 proc.

KE nie przesądza na razie, jaki będzie konkretny poziom przyszłorocznych kwot ani na Bałtyku, ani na innych unijnych morzach. Szczegółowe propozycje mają być ogłoszone jesienią i przyjęte przez ministrów rybołówstwa "27" do grudnia. W swoim raporcie KE zapewnia natomiast, że w stosunku do zasobów objętych planami odbudowy propozycje będą mieścić się w ramach ustalonych limitów wahań. Ponadto KE zapowiada na ten rok przegląd wieloletniego planu dla Bałtyku, który dotyczy także polskich rybaków. Ich tegoroczne kwoty połowowe są większe o 15 proc. w porównaniu do roku 2009, bowiem KE dostrzega pozytywne efekty planu odbudowy zasobów dorsza.

Proponując zmiany kwot połowowych, KE opiera się na najnowszych zaleceniach Międzynarodowej Rady Badań Morza (ICES) oraz opinii działającego w ramach Komisji Komitetu Naukowo-Technicznego i Ekonomicznego ds. Rybołówstwa (STECF) i Regionalnego Komitetu Doradczego ds. Morza Bałtyckiego. Mimo to, pod presją krajów członkowskich są one obecnie ogółem o 34 proc. większe niż zalecenia ekspertów.

Problemem dla KE w proponowaniu kwot jest to, że wzrasta liczba stad ryb, co do których naukowcy nie wydają opinii, bowiem powątpiewają w jakość danych, jakimi dysponują. Ich liczba wzrosła w ostatnich latach z 35 do 42. KE zapowiada, że tam, gdzie nie ma pewności do do wskazań naukowych, będzie się kierować zasadą ostrożności, ochrony zasobów i środowiskowego zrównoważonego rozwoju.

PAP, arb