Polska i Francja jednym głosem bronią unijnych dopłat dla rolników

Polska i Francja jednym głosem bronią unijnych dopłat dla rolników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Polska i Francja są za uproszczeniem i zwiększeniem przejrzystości Wspólnej Polityki Rolnej po 2013 r. - podkreślają zgodnie polski minister rolnictwa Marek Sawicki i francuski minister żywności, rolnictwa i rybołówstwa Bruno Le Maire. Na wspólnej konferencji prasowej ministrowie mówili, że oba kraje są za przedłużeniem WPR po 2013 r.
Le Maire powiedział, że zdaniem Francji, stosowane obecnie dla obliczania poziomu płatności bezpośrednich dla rolników w "starych" krajach UE, tzw. "historyczne tytuły" powinny zostać zrewidowane. Model historyczny polega na tym, że płatności wynikają z wcześniej uzyskiwanych przez właściciela gruntów dopłat - indywidualnych kwot referencyjnych. Le Maire opowiedział się za wypracowaniem bardziej sprawiedliwego systemu dopłat, opartego o obiektywne kryteria jej przyznawania. Debata o tym, jakie to będą kryteria - np. wynikające ze stabilizacji cen żywności, czy dochodów rolników, właśnie trwa w UE przed nowym okresem budżetowym UE - od 2013 r.

W ocenie polskiego ministra zmiany polityki rolnej po 2013 r. powinny zacierać różnice między starymi i nowymi państwami. Obecnie, w dochodach rolników ze starych i nowych krajów UE są dysproporcje, m.in. dotyczące poziomu unijnych dopłat. Od czasu wejścia do UE nowe kraje, np. polscy rolnicy, otrzymują mniejsze płatności, stopniowo dochodząc do poziomu dopłat np. rolników we Francji. Wyrównanie dopłat pomiędzy krajami po 2013 roku jest jedną z głównych polskich propozycji reformy Wspólnej Polityki Rolnej. Wspólna polsko-francuska grupa robocza ma jesienią przedstawić stanowisko dotyczące najważniejszych spraw dotyczących regulacji rynków rolnych, uproszczenia form uzyskiwania pomocy i płatności bezpośrednich - zapowiedzieli ministrowie.

Le Maire podkreślał, że zbieżne jest też stanowisko naszych krajów, co do dopuszczania na unijny rynek towarów spożywczych spoza Unii. W jego ocenie, jeśli od unijnych rolników wymagamy zachowania wysokich standardów sanitarnych i środowiskowych, to importowane produkty również takie standardy powinny spełniać, jeśli chcą być na unijnym rynku.

PAP, arb