Statystyczny Rosjanin wypija 18 litrów czystego alkoholu rocznie. W zeszłym roku prezydent Dmitrij Miedwiediew nakazał ostre środki mające na celu ograniczenie nadmiernego spożycia alkoholu. W styczniu tego roku, Rosja podniosła akcyzę na piwo i wprowadziła minimalną cenę wódki - 89 rubli za pół litra, co w rezultacie dało dwukrotną podwyżkę ceny najtańszej butelki.
Obecnie ministerstwo finansów proponuje wzrost ceny minimalnej do 120 rubli w 2011 roku, 160 rubli w 2012 r. i 200 rubli w 2013 roku - poinformował Szatałow. - Wódka nie powinna być tania, nie jest produktem pierwszej potrzeby - zaznaczył. Zapowiedział też, że akcyza na papierosy w ciągu najbliższych trzech lat może wzrastać o 30 proc. rocznie.
Pieniądze z podwyżki cen wódki przydałyby się, ponieważ rząd stoi wobec lat deficytu budżetowego po największej w 2009 roku od 15 lat recesji w Rosji - pisze agencja AP. Jednak analitycy z VTB Capital zachowują sceptycyzm wobec rządowej propozycji i jej rzeczywistej skuteczności.
Ich zdaniem dla producentów wódki zagrożenie spadkiem konsumpcji jest niewielkie, ponieważ dojdzie do przyspieszonej konsolidacji rynku - mniejsi gracze regionalni wypadną z niego, pozostawiając garstkę silnych i zyskownych spółek.Uważają też, że ostry wzrost akcyzy na wyroby spirytusowe przyniesie w rezultacie najprawdopodobniej dramatyczny wzrost nielegalnej produkcji alkoholu i pobór podatków się załamie.
PP / PAP