Pawlak: łupki to marzenia, gaz z Rosji to rzeczywistość

Pawlak: łupki to marzenia, gaz z Rosji to rzeczywistość

Dodano:   /  Zmieniono: 
Waldemar Pawlak (fot. Wprost) Źródło: Wprost
W ciągu kilku dni zespół ds. bezpieczeństwa energetycznego przy Radzie Ministrów zajmie się tematem umowy gazowej - poinformował wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak. Pawlak pytany o datę podpisania umowy gazowej, w świetle informacji o możliwości wydobycia gazu łupkowego, odparł, że "powrócimy do tematu za kilka dni, bo prowadzone są rozmowy, które nie mogą być przedmiotem publicznej dyskusji". - Dlatego mówię o paru dniach, które są potrzebne do tego, żeby decyzje były oparte o fakty, a nie przypuszczenia - dodał.
W całej sprawie chodzi o aneks do porozumienia rządów Polski i Rosji, dotyczący zwiększenia dostaw gazu do Polski i wydłużenia ich do 2037 r. Premier Donald Tusk powiedział w poniedziałek, że z uwagi na możliwość występowania w Polsce gazu łupkowego, możliwa jest zmiana parafowanego porozumienia z Rosją. - Jeżeli Polska będzie miała duże złoża gazu łupkowego, to na pewno nie będziemy mieli żadnych zmartwień, jeżeli chodzi o gaz i znajdziemy dobre rozwiązania. Każda umowa, która jest zawierana w biznesie może być renegocjowana i zmieniana - powiedział Pawlak. - Bardzo ważne jest, żebyśmy jednakże opierali się na podstawach rzeczywistych, a nie tylko na marzeniach - dodał. Zaznaczył, że dopiero pierwsze odwierty dadzą odpowiedź, na ile ten gaz będzie opłacalny w wydobyciu.

Odnosząc się do możliwości podpisania umowy gazowej z Rosją podczas rozpoczynającego się w czwartek Forum Ekonomicznego w Petersburgu, odpowiedział: "w tym największy jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz, proszę zachować cierpliwość". Dodał jednak, że decyzje w tej sprawie muszą być podejmowane w "odpowiednim czasie", bo jesienią lub zimą możemy nie mieć gazu. Pytany, czy Gazprom wciąż przesyła nam zwiększone ilości gazu, zaznaczył, że "na poziomie biznesowym te sprawy idą dobrze". - Dużo gorzej jest na poziomie politycznym - dodał.

Pawlak przypomniał, że firmy gazowe dopiero planują wiercenia w poszukiwaniu gazu z łupków w Polsce. - Za trzy miesiące będziemy mieli pierwsze odwierty i pierwsze potwierdzenia, warto te trzy miesiące poczekać, żeby nie podejmować decyzji pochopnie - podkreślił. Zdaniem wicepremiera, do oceny możliwości wydobycia gazu łupkowego w Polsce należy podchodzić technicznie i rzeczowo. - Nawet gdyby możliwości wydobycia gazu z łupków pojawiły się w dużym zakresie, co byłoby bardzo korzystne dla Polski i Europy, to trzeba brać pod uwagę, że techniczna możliwość wydobycia na dużą skalę, to jest 5 do 10 lat - ocenił. - W związku z tym, w ciągu najbliższych lat konieczne jest bazowanie na dostawach gazu z Rosji - zauważył. Zaznaczył jednocześnie, że import ten zaspokaja 60 proc. polskiego zapotrzebowania na gaz, resztę stanowi własne wydobycie.

Pytany o możliwość wykupu przez Gazprom jednej z amerykańskich firm, dysponującej technologią do wydobycia gazu z łupków, odparł: "w tej chwili na wydobycie gazu łupkowego koncesje ma ok. 10 firm, głównie amerykańskich, jest też jedna firma węgierska, która ma ciekawe powiązania wschodnie". Przypomniał, że trzy lata temu, "za czasów rządu, który był bardzo antyrosyjski, amerykańska firma Conoco sprzedała sieć stacji benzynowych Jet dla Łukoila".

PAP, arb