Białoruś kupi ropę od Wenezueli. Zapłaci jej dwa razy więcej niż Rosji

Białoruś kupi ropę od Wenezueli. Zapłaci jej dwa razy więcej niż Rosji

Dodano:   /  Zmieniono: 
W 2010 r. Białoruś sprowadziła 79,8 tys. ton ropy z Wenezueli po 656 dol. za tonę - poinformowała TV Biełsat, powołując się na agencję AFN. Koszt transportu tej ropy do rafinerii eksperci z gazety "Biełorusy i rynok" szacują na ok. 60 dol. za tonę Dla porównania cena rosyjskiej ropy wynosi 398 dol. za tonę, jednak odnosi się to jedynie do bezcłowego kontyngentu wynoszącego 6 mln ton rocznie, które Białoruś może sprowadzać na własne potrzeby. Cena rosyjskiej ropy z uwzględnieniem ceł wynosi 680 dol.
Białoruskie rafinerie mogą przerobić znacznie więcej surowca niż dostarczony przez Rosję kontyngent i, aby utrzymać produkcję, są zmuszone importować z Rosji droższy surowiec. W ubiegłych latach, gdy Rosja nie pobierała w ogóle ceł eksportowych, przerabiały one ponad 21 milionów ton ropy rocznie.

Przed tygodniem białoruski wicepremier Uładzimir Siamaszka nazwał import wenezuelskiej ropy rentownym przedsięwzięciem. - Kraj kupuje ropę od Wenezueli po dobrej cenie. Jeśli kupować rosyjską ropę po cenie, która zawiera 100-procentowe cło, Białoruś ponosi stratę. Sprowadzenie ropy z Wenezueli przyniosło nam dochód - powiedział.

Niezależny ekonomista Siarhiej Czały potwierdza, że ekonomicznie projekt odniósł sukces. Według niego jedynym problemem jest znalezienie odpowiednich dróg transportu. - Aby przesłać odpowiednią ilość ropy, potrzebujemy siedmiu tankowców miesięcznie, a Odessa może ich przyjąć jedynie cztery. Dlatego Białoruś poszukuje drogi importu surowca przez porty krajów bałtyckich - tłumaczy.

Białoruś oczekuje na przybycie czwartego tankowca z Wenezueli, który ma wpłynąć do portu w Odessie 17 lipca, a przywieziona ropa zostanie przetransportowana drogą kolejową do rafinerii w Mozyrzu. Piąty tankowiec ma dostarczyć ropę do estońskiego portu i stamtąd trafić do białoruskich rafinerii.

PAP, arb